*O.Natalii*
- O! Są wreszcie nasze damy - krzyknął Ignaczak , który siedział przy stoliku, a reszta drużyny odwróciła się wpatrując się w nas.
- Cześć wszystkim ! - usiadłam między Piotrkiem a Dionizą .
- Cześć - odpowiedzieli chórem chłopaki i zaczęli porywać swoje dziewczyny lub żony do tańca .
- I gdzie ten twój Karol ? - szepnęłam głośniej na ucho Dionizie.
- Wysłał sms-a że już jest w drodze - uśmiechnęła się w moją stronę.
- Porywam Cię do tańca - zaciągnął mnie za rękę Piotrek i razem pobiegliśmy na parkiet . Piosenka była żywa, a że Piotrek ,,szybko tańczył'' nie mogłam za nim nadążyć . Lecz pomimo tego tańczyło mi się z nim dobrze. W pewnym momencie on się zatrzymał ,a ja mu nie wiem dlaczego zawtórowałam. Patrzył się gdzieś za mnie .
- Wreszcie przyszła - szepnął do siebie dość słyszalnie, - Zaraz przyjdę - powiedział i poszedł.
Podszedł do jakiejś brunetki i czule ją pocałował. Patrzyłam na to wyraźnie zdziwiona . Przecież.... Zaraz ! On miał narzeczoną Olę . Moją szczerą koleżankę , i co on robi ? Zdradza ją ? W sumie Ola nie pojawiała się w naszym mieszkaniu od dłuższego czasu co mnie jakoś nie zdziwiło. Żyliśmy zwyczajną szarą rzeczywistością.
Zszokowana tym co zobaczyłam wróciłam do naszego stolika. Tam spotkało mnie nieco mniejsze zaskoczenie . Dioniza całowała się z jakimś chłopakiem . Pewnie to był ten Karol.
- Ekhm . Nie przeszkadzam ? - zapytałam , a młodzi jak na zawołanie się od siebie oderwali.
- Emm... Nie - powiedziała zakłopotana Dioniza.
Ja tylko puściłam jej oczko i usiadłam obok niej.
- Natalia , jestem - podałam rękę owemu Karolowi .
- Ymm. Karol - odpowiedział cicho, jakby był trochę zdziwiony.
- Już wyjaśniam . Natalia jest moją przyjaciółką - wyjaśniła Dioniza.
- Ahh . Tak . Dioniza mi wiele o tobie opowiadała - zwrócił się do mnie Karol.
- Mam nadzieję że dobre rzeczy ?
- Oczywiście - i wszyscy popadliśmy w śmiech .
- A co tu tak wesoło ? - wpadł uradowany od ucha do ucha Ignaczak z Iwoną.
- Już nic .
Po chwili dołączyła do nas cała reszta , oprócz Piotrka .
- Wiesz gdzie jest może Piotrek ? - szepnęła mi na ucho Dioniza.
- Nie wiem . Ale jak tańczyliśmy to Piotrek tak po prostu poszedł do jakiejś laluni.
- Że co ?
- No właśnie nic nie obczajam z tego co zobaczyłam.
Dioniza już nie odzywała tylko zajęła się swoim chłopakiem .
Ale na wyczekiwanego przez nas człowieka nie trzeba było długo czekać. Przyszedł z jakąś dziewczyną . W jeden moment przy naszym stoliku zapadła cisza . Wszyscy z zdziwieniem patrzyli na ową parę . Wreszcie Piotrek odważył się coś powiedzieć.
- No więc. ... chciałbym Wam przedstawić moją nową dziewczynę . Aleksandrę .
Dziewczyna uśmiechnęła się według mnie strasznie sztucznie i zaczęła nas mierzyć wzrokiem .
Zgromadzeni wokół naszego stolika wstali i zaczęli się witać z nową dziewczyną swojego kolegi . Postanowiłam i ja się z nią przywitać. Jakbym do niej nie podeszła to uznaliby mnie za chamską albo coś .
- Cześć. Jestem Natalia - posłałam jej promienny uśmiech .
- Cześć - uśmiechnęła się dziwnie i minęła mnie aby przywitać się z następnym.
Usiadłam zszokowana obok Dionizy i od razu zdałam jej relację z tego jak miłego przywitania.
- Słuchaj, Diz . Ona mi się w ogóle nie podoba. Musimy wymyśleć jakiś plan.
- Wiem . Ale to jutro . Idę tańczyć - i porwała się do tańca.
Ja siedząc i popijając co półgodzinki gorzki alkochol sokiem wreszcie zostałam poproszona do tańca. Grzesiek naprawdę dobrze tańczył, chociaż próbowałam być zainteresowana tańcem to mi to nie wychodziło. Szukałam wzrokiem owej Aleksandry . Dostrzegłam ją jak wychodziła z klubu . ,, Uff . Wreszcie sobie poszła '' - pomyślałam i spokojniejsza zaczęłam żywiej tańczyć z innymi siatkarzami.
*O.Aleksandry*
Na wyświetlaczu mojego telefonu widnieje mi znany napis . ,, Chudy '' . Waham się czy odebrać czy nie .
- Cześć. - szepczę prawie niesłyszalnie do słuchawki i odchodzę kilka kroków od kluby, aby nikt nie słyszał mojej rozmowy.
- Cześć. I jak ? Wszystko idzie po naszym planie .
- Tak. - powiedziałam niepewnie .
- Dobrze. Coś taka niepewna jesteś - już czułam jego chytry uśmiech. - Spokojnie niedługo dostaniesz pierwszą wypłatę.
- Dobrze. Ten plan nie jest nasz , prawda ?
- Oczywiście że jest. Sama się w niego wplątałaś prawda ? Chyba nie chcesz się wycofać ?
- Nie chcę się wycofać , tylko nie masz innego planu ?
- No chyba się w nim nie zakochałaś ? - drwił sobie ze mnie. - Ej , mała ? Masz się w nim nie zakochać bo wtedy plan się nie uda , a twoje długi dalej zostaną nie spłacone . Rozumiesz ? - zaczyna się drzeć , a w moich oczach pojawiają się łzy .
- Tak .
- To dobrze że rozumiesz . Zadzwonię jutro , jak wytrzeźwiejesz . Pamiętasz dalszą część planu . Tak ?
- Tak.
I w słuchawce zapadła cisza. Rozłączył się . Wreszcie. ..
Gdyby nie te cholerne długi , nie wciągnęła bym się w takie bagno. Ale potrzebuję pieniędzy , inaczej będzie ze mną bardzo źle.
Wycieram chusteczką policzki które są mokre od moich łez i wracam do klubu . Od razu widzi mnie Piotrek i podbiega do mnie pytając :
- Nic Ci nie jest ?
- Nie . - odpowiadam pewnie .
- Napewno ?
- Nie, kochanie. Wszystko w jak najlepszym porządku . - odpowiadam i całuję go w usta .
*O.Natalii*
- Ale dałeś mi wycisk ! - mówię do Kosoka który tylko się śmieje .
- Przesadasz !
- Ja ? Nigdy .
Usiadłam obok nieźle podpitej już Dionizy. Chociaż ja też nie byłam tak trzeźwa.
- I jak impreza ?
- Bardzo dobrze.
- Olka jeszcze jest ?
- Wyszła, więc mamy jeden problem z głowy .
Lecz szlak by to trafił, Ola akurat w tym momencie przyszła razem z Piotrkiem i zajęli swoje miejsca.
- Mówiłaś że poszła - mówi ledwo trzeźwo Dioniza.
- No bo poszła . - zdezorientowana odpowiadam.
- Właśnie widzę - nie zważając na moją reakcję Dioniza łyka następny kieliszek czystej wódki .
- Nie za dużo ? - pytam z niepokojem .
- Nigdy - uśmiecha się i wtula w swojego chłopaka.
*3 godziny później*
Z wielkim trudem zawieźliśmy Dionizę i jej chłopaka do naszego domu. Położyliśmy ich razem i wyszliśmy cicho z pokoju.
- Dziękuje Ci za pomoc - patrzę na środkowego z wyrazem wdzięczności.
- Ależ nie ma za co . Zawsze do usług .
Wspięłam się na palcach i pocałowałam Grześka w policzek.
- Jeszcze raz wielkie dzięki .
- Proszę bardzo . Pa
- Pa .
Kosok wyszedł z mieszkania , a ja od razu skierowałam się do mojego pokoju .
,, No to jutro będzie niezły kac '' pomyślałam i zmęczona całą imprezą zasnęłam .
*O.Aleksandry*
Wszyscy już spali w mieszkaniu Piotrka i jego siostry, włącznie z Piotrkiem . Czułam się nieswojo obok niego ,ale cóż takie moje zadanie. Odwróciłam się w stronę śpiącego środkowego i uważnie oglądałam jego twarz . Ciemny blond włosów , piękne usta, każda dziewczyna mogłaby go mieć . Ja nie chcę mu nic zrobić , ale muszę . A wszystko te cholerne długi.... Po chwili przyszedł sms na mój telefon . Cicho wzięłam ze spodni które leżały na podłodze telefon i odczytałam sms. Tak jak myślałam był od Chudego .
,, To już czas . Bierz się do pracy. Będę czekać pod blokiem . ''
Sprawdziłam czy Piotrek aby śpi . Spał jak zabity , a więc do roboty. Zaczęłam cicho szukać jego portfela. Znalazłam go w spodniach . Było w nich 2.500 złotych . Nie wiedziałam że siatkarze trzymają takie kwoty w portfelach . Wzięłam 2.300, a resztę zostawiłam , aby zbyt niczego nie podejrzewał. Pieniądzę schowałam do kurtki którą po chwili załóżyłam . Ubrałam szybko spodnie , i cicho wyszła z mieszkania. Po chwili byłam już na dole . Od razu spostrzegłam Chudego w kapturze.
- Jestem .
Mężczyzna się odwrócił i chuchnął mi dymem od papierosów prosto w twarz.
- Wreszcie . Masz o to co Cię prosiłem ?
- Tak . - wyciągam pieniądze i podaje ją Chudemu . On je przelicza , a ja coraz bardziej się niecierpliwie.
- Co tak mało ? - krzyczy.
- Ciszej - upominam go. - Tyle było . Zostawiłam dwie stówy aby coś było.
- Dobrze myślisz . Mała. - całuję mnie w policzek na co ja się rumienię.- Dobra nie tutaj . Przyjedziesz do mnie jutro to się pomiziemy. Biorę pieniądze do siebie do naszego schowka. Okej ?
- Oczywiście.
- No ! To lecę . Pa Olciu ! - rozgląda się po czym całuje mnie namiętnie w usta.
- Pa Damian ! - szepczę mu do ucha, gdy przestaje całować.
Gdy poszedł przez moją głowę przeszła jedna myśl . ,, Tego właśnie mi brakowało '' . Wracam do domu i jak gdyby nigdy nic kładę się obok Piotrka i zmęczona zasypiam.
---------------------------------------------------------------
Uff ! Udało sie jest ?
Jak wrażenia ? Mam nadzieję że pozytywne :)
Pozdrawiam i do następnego :)
Co za suka z tej Olki! Brak słów normalnie!
OdpowiedzUsuńImprezka się udała, kac będzie nie z tej ziemi ;)
Pozdrawiam :*
Ale się porobiło. Rozumiem, że brak pieniędzy jest dużym problemem, a długi to już w ogóle, ale dla kradzieży nie ma żadnego wytłumaczenia. Trochę mi szkoda tej Oli, że jest zmuszona robić coś takiego. Zwłaszcza, że chyba Piotrek nie jest jej obojętny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Ciekawie się akcja rozwija, ale Oli nie polubiłam. Rozumiem, że ma długi, ale okradanie Piotrka to nie jest rozwiązanie. Zwłaszcza, że chyba zaczyna coś do niego czuć. I wracając jeszcze do wcześniejszych rozdziałów, nie podoba mi się to co zrobił Bartek. Bardzo. Tchórz i tyle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Że co słucham?! Ta Olka jest nienormalna! Okradła Piotrka i będzie pewnie mu jeszcze wmawiać jakieś bajeczki i obawiam się, że będzie bardzo mącić! Uhhh - mogę jej wyrwać wszystkie kudły? Taka wywłoka z niej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Uuuuu... Ola, Ola nie ładnie! Myśl bardzo ciekawa i wciągająca. :) Czekam na kolejną! :*
OdpowiedzUsuńhttp://zetknalnaslosamozeprzypadeczek.blogspot.com/
http://siatkowka-laczy-a-nie-dzieli.blogspot.com/
http://zetknalnaslosamozeprzypadeczek.blogspot.com/ Nowy rozdział! 16! Serdecznie zapraszam! ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam,że nie komentowałam wcześniejszych,ale teraz się to zmieni.
Co ta Olka wyprawia?Od razu mi się nie spodobała.Po prostu brak słów,żeby ją opisać.Ja rozumiem,że ma długi i problemy,ale okradanie to nienajlepszy pomysł.Zresztą Piotrek zaczyna coś do niej czuć i ona chyba do niego też.
Co do Bartka,to nie spodziewałam się tak perfidnie oszuka Natalę.Ona przez niego cierpi,bo myśli,że on zginął.A ten w najlepsze będzie miał dziecko z inną.
Pozdrawiam ;*