sobota, 27 grudnia 2014

Trzynasta myśl

*O.Natalii*

Pierwsze cztery dni wakacji siedziałam prawie cały czas w hotelu . I dzisiaj w piątek też zamierzałam tak przesiedzieć . Piotrek z Dionizą oraz uwaga, Karolem cały czas próbowali mnie wyciągnąć z hotelu. Ale ja się nie zgadzałam, albo od razu zaczynałam się awanturować . Dioniza i Karol sobie odpuściwali i wychodzili, ale Piotrek nie. Siedział cały czas przy mnie pomagając mi wrócić do codziennej równowagi. Dużo nie pomagało, ale ważne było to że się starał.
Nie wierzyłam w to co zrobił Bartek. Nie wierzyłam i chyba nigdy nie uwierzę.  Jak on mógł mi to zrobić ? No jak ? Pamiętam jak planowaliśmy kiedyś razem przyszłość, jak chcieliśmy wziąć ślub wbrew moim rodzicom, jak chcieliśmy mieć dzieci nawet jutro. Ale potem on wyszedł i .... i już nigdy nie wrócił. Nie wrócił do mnie , do (jak mówił) jedynej dziewczyny. Wyszedł . Płakałam całe dnie i całe noce , nawet po pogrzebie Bartka. Wierzyłam że nie żyje . Wierzyłam przez cholerne 5 lat. 5 lat ! Zaczęłam układać sobie życie . Z Piotrkiem  . Wierzyłam że się uda. Że tym razem się uda ! Ale nie ! Oczywiście musiało coś się zepsuć . A jak ! . Wrócił on . Tak Bartek. Niespodziewałam się tego . Nie wierzę że żyję , że jest cały czas wśród nas. I najważniejsze że przez te 5 lat żył sobie z jakąś laską na boku ,a ja płakałam ,za nim tęskniłam.
Ten dzień planowałam znowu przesiedzieć w hotelu płacząc pod ciepłą kołdrą. Ale znowu musieli przyjść Dioniza z Karolem.
- Cześć ! Dzisiaj nie mam zamiaru iść nigdzie bez Ciebie.
- Cześć ! - mruknęłam i opatuliłam się szczelniej kołdrą.
- No ej ! Mała ! Dzisiaj idziesz z nami na miasto i już ! Włochy to piękne miasto.
- Tak, wiem widziałam przez okno. Więcej mi nie potrzeba.
Dioniza cicho westchnęła i usiadła obok mnie na łóżku , odgarniając moje kosmyki włosów za ucho.
- Natuś, musisz się przełamać. Nie możesz tu siedzieć całymi dniami. Pamiętasz ? Przyjechałyśmy tu na wakacje a nie po to żeby siedzieć w hotelu.
-  No to możemy wracać , nie ?
- Nie , nie możemy. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tymi ostatnimi wydarzeniami , ale nie możemy siedzieć  w jednym miejscu . Musimy działać. Bawić się ! Życie toczy się dalej ! Natalia ! - krzyknęła.
- Dioniza, powiedzmy prawdę ! Wiemy jak było i jak jest ! Powiedzmy to jej ! - wyszedł z łazienki Piotrek i usiadł obok mnie.
- Nie nie możemy jej tego powiedzieć ! Rozumiesz Piotrek ! To nas zniszczy ! Chcesz tego ?
- Ale nie możemy jej okłamywać ? A w szczególności ja. - pokazał palcem na siebie.
- Mogę się dowiedzieć o co chodzi ? - wtrąciłam. A wzrok 3 osób spadł na mnie.
Piotrek weschnął głośno, spojrzał na Dionizę na co ona pokręciła głową. Nie rozumiałam o co im chodzi.
- Natalia , bo musisz coś wiedzieć .- zaczął Piotrek.
- No słucham.
- Bo ja ... to znaczy....  my. Bo my ... Ja z Dioni pomagaliśmy Bartkowi w ucieczce.
Uciekłam z pokoju na korytarz. Nic już nie wiedziałam. Wybiegłam z hotelu . Biegłam nie patrząc na nikogo. Widok zasłaniały cisnącę się do moich oczu łzy . Dalej słyszałam tylko pisk opon jakiegoś samochodu , piski wrzaski i otaczającą mnie powoli ciemność. Nic już nie słyszałam... Nic nie widziałam.... Nic nie wiedziałam....

*O.Bartka*

Teraz wracam do Polski sam . Znowu zostałem sam. Chiara z synem wrócili do Włoch . Ba ! Nawet w Polsce nie byli. Ja postanowiłem odpocząć chwilę w Polsce. Po wylądowaniu samolotu udałem się wprost do Łukasza, u którego mieliśmy spędzić wakacje. On przyleciał z Rosji, a ja z Włoch .
Po 30 minutach jazdy po Warszawie taksówkami dotarłem pod mieszkanie Łukasza. Wyciągnąłem walizki i czekałem na Łukasza pod jego blokiem .
- Siema stary ! - rzucił Łukasz wychodząc z klatki.
- Siema Ziomek ! - powitaliśmy się klasycznym uciskiem dłoni i skierowaliśmy się do bloku.
- Jak u Ciebie leci ? - zapytał.
- A weź lepiej nic nie mów. Opowiem Ci na górze. Agnieszka jest ?
- Nie . Jutro doleci. Dziś ma jeszcze jakiś pokaz czy coś .
W tej samej gdy weszliśmy do mieszkania dostałem sms-a. Wygrzebałem komórkę z walizki i odczytałem go .

,,Natalia miała wypadek. Przylatuj szybko jest stan jest krytyczny.  
                                                                                                     Piotrek''

Wrzuciłem telefon z powrotem do torby i zacząłem się ubierać.
- O co chodzi ?
- Natalia miała wypadek.
- Ta Natalia ? - Łukasz wiedział o kogo chodzi. Jak mało kto znał mój życiorys.
- Tak.
- Niewiem co jest grane. Ale lecę z tobą !
- Do Włoch ? - krzyknąłem .
- Jak to do Włoch ?
- Oj chodź! W samolocie wszystko Ci opowiem.
Wyszliśmy z bloku i udaliśmy się samochodem Łukasza szbko na lotnisko.

*O.Piotrka*

Staliśmy w trójkę pod salą operacyjną. Ja Dioniza i Karol. Boże ! Ta operacja trwała już ponad 2 godziny ! Ja siedziałem cały zapłakany na krześle. A Dioniza z Karolem chodzili w kółko, przyglądając się co jakiś czas na tablice z informacjami medycznymi.
- To wszystko twoja wina ! - wstałem i podszedłem do Dionizy. - To twoja wina ! - krzyknąłem wprost na nią.
- Jak to moja wina ? - powiedziała cicho odwracając wzrok od tablicy . - Jak moja ?
- To ty zmusiłaś mnie do pomagania Bartkowi, choć wiedziałaś że nic z tego dobrego nie wyniknie. Ale ty musiałaś się zgodzić.
- Ale za to ty nie musiałeś się godzić na pomoc. Sam mogłeś pomyśleć . Sam !
- Wiesz dlaczego pomogłem mu ?
- Nie ?
- Bo ty jesteś moją siostrą i zrobiłbym dla ciebie wszystko. - usiadłem - I zrobiłem - dodałem ciszej, zalewając się łzami .

*O.Bartka*

- Nie wierzę Nie wierzę . po prostu jak mogłeś tak postąpić ? - krzyknął Łukasz kierując na siebie wzrok innych pasażerów.
- Ciszej ! Zakochałem się drugi raz tak trudno to zrozumieć . A teraz znowu się zakochałem .
- Może w trzeciej ?
- Nie . W Natalii.
- Chłopie ! Ty kompletnie  oszalałeś . Najpierw jesteś z jedną , potem z drugą , a teraz chcesz wrócić do tej pierwszej ? Jak ty to sobie wyobrażasz ? Myślisz że ona Ci wybaczy ? Po tym co jej zrobiłem ? Inaczej tego rozegrać nie umiałeś ? - mówił już ciszej Łukasz.
-  Wtedy wydawało mi się że to najlepsze rozwiązanie.
- Oj Bartek , Bartek ! Wiesz że ona Ci tak łatwo nie wybaczy ?
- Ja już nic nie wiem Łukasz. Nic . Teraz liczy się dla mnie to aby ona przeżyła. Tylko to wiem . - oparłem się o okno i udałem się do krainy Morfeusza.


------------------------------
PRZEPRASZAM ! PRZEPRASZAM !
Za nieobecność :( Brak czasu , szkoła. ale Mam nadzieję że mnie rozumiecie. :)
Ankieta wyraziła że będę dodawać rozdziały ale rzadko.
Pojawi się następna ankieta , ponieważ będę musiała podjąć pewną decyzję. W części będzie ona należała do was !
Jak rozdział ? Może być ?
Z tej okazji że pewnie w tym roku rozdziału już nie dodam życzę wam szczęśliwego Nowego roku 2015 ! I  szampańskiej zabawy w Sylwestra ! :D
Pozdrawiam gorąco ! ;)

wtorek, 28 października 2014

Dwunasta myśl.

*O.Natalii*


Czekaliśmy na samolot na dużym holu . Ja z moim chłopakiem na jednej ławeczce, a Karol na drugiej. Nie lubiliśmy się zbytnio , więc też koło siebie zbyt często nie siadaliśmy. No chyba że była Dioniza, więc trzeba było udawać miłą. Moja przyjaciółka żywo rozmawiała z kimś prze telefon, trochę dalej od nas. Chodziła od jednego konta w drugi, coraz bardziej przerażona tym co chyba słyszała w słuchawce swojego telefonu. Rozejrzałam się po lotnisku. Zwykły dzień , wtorek, ale dla niektórych dzień niezwykły. Jedne mamy ciągną swoich synów bądź córki za rękę, inni płaczą bo rodzice muszą wyjeżdżać, inni znowu cieszą. Trochę ich nie rozumiem.Wszyscy biegali po tym holu tylko po to , by zdążyć na swój samolot, niekiedy potykając się o walizki i bagaże innych. Rozglądając się tak , coś zwróciło moją uwagę. Postać odwrócona tyłem do mnie, . Budową ciała przypominała mi pewną osobę, ale nie mogłam sobie przypomnieć kogo. Ubrany był w ciemny dzińsy, oraz skurzaną kurtkę. Styl ubierania miał bardzo podobny do ..... Bartka. Ale przecież stylów takich jak miał Bartek ma dużo osób prawda ? Nagle mężczyzna się odwrócił, i spojrzał w wprost na mnie. Równie dobrze by było jakby się nie odwracał. Zamurowało mnie . To był  Bartek. ! Żywy Bartek ! Nie mogłam uwierzyć, cały świat się zatrzymał. Znowu widziałam te jego niebieskie ,Na kilka chwil całkiem zapomniałam jak się oddycha , ale szybko oprzytomniałam. Zamrugałam kilka razy oczami, bo myślałam że to tylko sen. Że zaraz Bartek zniknie, że zaraz wszystko wróci do normy. Ale nie ! On nadal tam był. Pojedyncze łzy zaczęły spływac po moich policzkach. Nie wierzyłam , że mógł mnie tak oszukać. Bezczelnie mnie zostawić. Spojrzałam na dziewczynę obok, trzymała na rękach jakieś dziecko i poganiała Bartka. Nie jestem taka głupia żeby nie domyśleć się że zrobił sobie rodzinkę. Brawo , Bartek , Brawo ! Ale nie ! Ja nie będę tą gorszą. Wytarłam łzy rękami, wzięłam 2 głębokie wdechy, i postanowiłam stanąć z nim twarz w twarz. Nie będę tą gorszą. Wstałam i ruszyłam w jego stronę. On chyba to zauważył, bo posłuchał wreszcie swojej domniemanej narzeczonej. , i poszedł a nawet pobiegł za nią. O nie ! Przyspieszyłam kroku aby do dogonić. Za sobą słyszałam krzyki Piotrka, Dionizy, a nawet Karola. Nie obchodziło mnie to , chciałam to z nim wyjaśnić tu i teraz.
- Mógłby Pan zaczekać ? - powiedziałam , kiedy byłam tuż tuż za nim ,. Zwróciłam się do niego na ,,pan'' ponieważ chyba jeszcze nie byłam pewna czy to napewno on. Może to jego brat bliźniak ? Ale to małoprawdopodobne.
- Słucham ? - przestraszony odwrócił się w moją stronę. Teraz miałam, pewność że to on. nic się nie zmienił. Ta sama twarz, ten sam głos.
- Bartek ?
- Musiałaby Pani z kimś mnie pomylić.
- Bartek to ja Natalia nie poznajesz mnie ? - byłam bliska rozpaczy. Jak mógł tak bezczelnie kłamać mi w oczy oraz tej dziuni , która cały czas przypatrywała się mi .
- Przepraszam , nie poznaję Pani. Idziemy ? - zwrócił się do swojej dziewczyny.
- Najpierw wytłumacz mi o co z nią chodzi.
- To jakaś psychopatka , chodźmy już.
- Ja Pani to wytłumaczę. - muszę to zrobić. Bartek bez winy nie zostanie.
- Słucham.
- Bartek wyjechał i zaginął. Wreszcie media obiegła wieść że Bartek nie żyje. Tyle lat żyłam sama bez niego. Te lata to były koszmary . Nocne jak i dzienne. A teraz gdy zaczęłam sobie życie układać, musiałeś akurat teraz się pojawić ? W ogóle jak to wszystko zorganizowałeś ? Jak mogłeś mi to zrobić ? - zaczęłam bić go pięściami po klatce piorsiowej , z bezsilności i złości. Zaczęłam płakać ,  i krzyczeć aby wyładować z siebie złość. Bartek złapał mnie za nadgarstki co trochę zabolało.
- Bo nie chciałem abyś cierpiała przez takiego dupka jakim jestem ! - wykrzyczał mi , patrząc prosto w moje oczy.
- Mogłeś powiedzieć. Byłoby mi łatwiej. - wykrzyczałem,
- Wątpię. Natalia ja Cię przepraszam za wszystko, ale muszę już iść. Przepraszam za wszystko . Za to jakim debilem jestem i ile krzywdy Ci wyrządziłem . - i odszedł.
- I teraz tak odchodzisz ? Zostawiając mnie z tym wszystkim ?
- Przepraszam.
- Ej,Ej Bartek . Zaczekaj . Mnie też oszukiwałeś ? Przecież mówiłeś że to klub zadecydował o twoim . - wtrąciła się dziewczyna.
- Chiarra przestań. Przecież wiesz jak było.
 - Ją też oszukujesz tak jak mnie ? Zresztą rób co chcesz. Dla mnie już nie istniejesz. - rzuciłam mu i odeszłam.
W oddali słyszałam dźwięki kłótni, ale nie chciałam tego już dalej słuchać.
Podeszłam do Piotrka i się w niego wtuliłam.
- Nie wierzę że to się dzieję naprawdę . - westchnęłam i zaczęłam cicho szlochać .
Kilka godzin później siedziałam już w samolocie do Włoch wtulona w Piotrka.

--------------------------------------------------------------

PRZEPRASZAM !
Powody że tak długo nie dawałam rozdziału są na drugim blogu. Długo nie daję, bo nie mam czasu..... W związku z tym mam dla Was Ankietę która niedługo się pojawi na blogu, Proszę o głosowanie !
Podoba się rozdział ? :) Mam nadzieję że to jedyne pozytyw na dziś , że rozdział wyszedł OK . :) Bartek jeszcze namiesza w życiu Natalii i Piotrka. To mogę obiecać :)
Przepraszam i do następnego , który być może się pojawi ( to zależy od wyników ankiety )
Pozdrawiam gorąco :) Buziaki :*

piątek, 26 września 2014

Jedenasta myśl

*O.Natalii*


Od pół godziny już nie spałam, leżąc głową opartą o tors Piotrka. Nie mogłam wierzyć w to co się wydarzyło. Wreszcie odnalazłam kogoś po śmierci Bartka. Wreszcie jestem szczęśliwa. Bartek pewnie się z mojego szczęścia cieszy. Gdzieś tam na górze..... Ale nie koniec tych smutków ! Trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym co było i żyć teraźniejszością. Jest przy mnie Piotrek i teraz to on się dla mnie liczy. Nikt inny !
- Nie śpisz już ? - zapytał Piotrek, wyrywając mnie z moich myśli.
- Nie. - podniosłam się i czule pocałowałam Piotrka w usta. Pocałunek trwał długo i był jak z bajki. Zaraz potem wróciłam do poprzedniej pozycji.
- Wiesz że dzisiaj lecimy na wymarzone wakacje ?
,, O kurwa ! '' a ja nawet nie jestem spakowana.
- Tak wiem , jak mogłabym zapomnieć.
- Jesteś spakowana ? - rozejrzał się po pokoju zapewne w poszukiwaniu walizek.
- Nie. - uśmiechnęłam się niewinnie.
- No to na co czekamy ? - Piotrek wstał z łóżka. - Ja idę się ubrać, ty też to zrób . - przelustrował mnie od góry do dołu , ponieważ leżałam bez kołdry. - Za chwilę wracam.
Wyszedł z pokoju, wcześniej całując mnie przelotnie w policzek. Uff. Myślałam, że już będzie pierwsza kłótnia, a tu nie.
Ubrałam się w to :


I zaczęłam pakowanie. Przygotowałam 2 walizki i położyłam je na podłodze. Do jednej włożyłam masę letnich ciuchów, a do drugiej przedmioty codziennego użytku. W głebi serca czułam że te wakacje będą niezapomniane. Że będziemy cudownie się bawić. Już sobie wyobrażam imprezy do rana. Kocham to !. Włochy miejsce idealne. Kiedy skończyłam się pakować, do mojego pokoju wparował Piotrek również z dwoma walizkami w rękach. 
- Szybko Ci poszło 
- Tobie również. - Piotrek wziął wszystkie walizki i wyniósł je na korytarz. Wrócił do mojego pokoju. ,, Mojego ? A może już naszego ? '' - pomyslałam. 
- Wiesz Nati mamy jeszcze - spojrzał na zegarek - około 30 minut do wyjazdu na lotnisko, więc może go pożytecznie wykorzystamy - objął mnie od tyłu i położył głowę na moim ramieniu. 
- Niby jak ? 
- Na przykład na czytanie bardzo ale to bardzo ciekawej książki - zaczął składać pocałunki  na mojej szyi. - Albo pograć w jakieś gry - zaczął mnie odwracać w moją stronę. Zaczęliśmy się całować. Wszystko ładnie i pięknie się zapowiadało, gdyby nie  nagłe i niespodziewane wtargnięcie do naszego pokoju siostry Piotrka. Szybko oderwaliśmy się od siebie, a Piotrek aż cały kipiał ze złości. 
 - O czeeeeeść ! Może przeszkadzam ?
- Nie skądże. - ja usiadłam na łóżku , obok Dionizy, która już zdążyła się tam usadowić. 
- Jaaasne - popatrzyła to na mnie to na Piotrka, uśmiechając się pod nosem. - Za 10 minut wyjeżdżamy na lotnisko. Chodźcie coś zjeść i zaraz jedziemy. 
- Okej . - Dioniza wyszła z pokoju , a my z dziwnymi uśmieszkami na twarzach i trzymając się za rękę zawtórowaliśmy jej. Zjedliśmy obiado-śniadanie i wyjechaliśmy na lotnisko.  Piotrek jak dżentelmen zniósł mi walizki do samochodu. Usiedliśmy z Piotrkiem na tylnych siedzeniach , A Dioniza z Karolem na przednich . Dioniza kierowała a Karol Włączył radio . Oni śpiewali i świetnie się bawili , a my wtuleni w siebie siedzieliśmy w ciszy. To było dla nas typowe. Może właśnie to nas połączyło ? Taka niespotykana cisza ?

----------------------------------------------
Dodaję po długieeeej nieobecności :)
Mogę obiecać że w następnym rozdziale ( który niewiem kiedy się pojawi ) pojawi się wreszcie KUREK :P 
Niewiem jeszcze jak zareaguje Natalia, ale zobaczymy  :)
W każdym bądź razie do następnego :) Życzę wszystkim miłego weekendu . :) Pozdrawiam :>


czwartek, 4 września 2014

Dziesiąta myśl.

*O.Natalii*

Stałam tak przed szafą już pół godziny nie wiedząc jak się ubrać. Gdyby była tu Natalia to wiedziałaby jak mam się ubrać , a tu jej nie ma. Więc chyba muszę sobie sama poradzić . Dam radę. Ubrałam się w ten zestaw :



Siedziałam w swoim pokoju czekając na Piotrka. Usłyszałam trzaśniecie drzwi wejściowych , a po chwili pojawiła się w drzwiach mojego pokoju uśmiechnięta od ucha do ucha Dioniza. Jestem odrobinę zaskoczona tym jej dobrym humorem ale się uśmiecham na jej widok. 
- Teraz twoja kolej - popchnęłam mnie w stronę korytarza.
- Ale... - nie zdążyłam zareagować a już stałam przed Piotrkiem który lustrował mnie wzrokiem . 
- Chodź zabieram Cię . 
- Ale gdzie ?
- Niespodzianka. 
Wyszliśmy z domu trzymając się za ręce . Jakoś wyjątkowo mi to nie przeszkadzało . Wręcz uszczęśliwiało . Pierwszy raz tak idziemy. I jestem z tego szczęśliwa. Ba! Bardzo szczęśliwa. 
Piotrek zabrał mnie do jakiejś restauracji w Rzeszowie. Niby sporo już mieszkam w tym mieście, ale tej knajpki jakoś nie widziałam. Zamówiliśmy sobie danie i zaczęliśmy rozmowę. 
- Natalia, na początku chciałem Cię bardzo przeprosić za moje zachowanie. Byłem głupi....
- Przestań- przerwałam mu- więrze Ci to ta dziewczyna Cię omotała, a ty jej się bezwzględnie poddałeś. Zawsze uważałam Cię za poukładanego chłopaka a tu tak dałeś się omamić. Raniłeś przy tym wszystkie najbliższe Ci osoby - znacząco chrząknęłam.- Ale pomimo tych wszystkich błędów wybaczam Ci - wymusiłam się na uśmiech.
-Dziękuję. Byłem głupi...
- Nie tłumacz się, rozumiem to i w pełni Ci wybaczam.
- Naprawdę niewiem jak Ci dziękować. Drugą rzecz którą chciałbym Ci powiedzieć . Coś zmieniło się we mnie kiedy byłem z Olą i się z nią rozstałem. Coś we mnie drgnęło. 
- Co ? 
- Niewiem czy to można nazwać miłością, ale to samo czułem jak z tobą byłem. Tylko że ty wtedy tego nie odwzajemniłaś. - Piotrek posmutniał.
- Ale teraz to odwzajemniam - palnęłam, bez namysłu, przez co zaraz stałam się czerwona. 
- Doczekałem się tej chwili .. - Piotrek wstał podszedł do mnie i mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek. Brakowało mi tego. Chciałam tego bardzo. Potem  wyszliśmy z restauracji nie jedząc nawet swojego dania. Po 5 minutach byliśmy w domu, od razu skierowaliśmy się do sypialni. Ta noc była dla mnie niezapomniana.


-------------------------------
Wiem, krótki ! :c Przepraszam ! :c
Szkoła się zaczęła i to ona teraz zajmuje mi większość czasu. ;<
Będę dodawać rozdziały może trochę częściej ale będą one krótsze :(
Przepraszam bardzo, jeśli zawiodłam. Do następnego , jeżeli on będzie :(

środa, 27 sierpnia 2014

Liebster Award x3 ;)

Dziękuję za nominację autarce bloga http://huraganowy-wiatr.blogspot.com/ :) . Oto moje odpowiedzi na jej pytania :)

1.Którego siatkarza podziwiasz najbardziej i dlaczego ? 

Podziwiam Krzysztofa Ignaczaka z jego duch walki, za jego Igłą Szyte , za jego obrony i to że pomimo wieku się nie poddaje :)

2. Co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze ?

Zdrowie i szczęście mojej rodziny :)

3. Które cechy u ludzi znaczą dla Ciebie najwięcej ? 

Szczerość .:)

4. Jak widzisz siebie za 15 lat ?

Nie mam pojęcia :> Sama dokładnie nie wiem co mam w życiu robić ;p

5. Mieszkanie w bloku czy dom jednorodzinny ? 

Mieszkanie w bloku :)

6. Masz do wyboru dwa przyciski: jeden dający zdrowie wszystkim ludziom na świecie i drugi dający ci całe bogactwa świata. Który wybierzesz ?

Zdecydowanie pierwszy :P

7. Której reprezentacji siatkarskiej , nie licząc polskiej , kibicujesz ? 

USA i Włochy :3

8. Którego plusligowego trenera lubisz najbardziej ? 

Andrzeja Kowala, i chyba trenera Jastrzębskiego Węgla. Chociaż jeszcze niewiem jaki jest :)

9.Jeśli dzieci, to ile i jaka płeć ?

2-3 :) 2 dziewczynki, lub 2 dziewczynki i jeden chłopiec :)

10. Możesz wybrać dowolny zawód świata. Kim chcesz zostać ?

Fryzjer :)

11.Który komentator sportowy Polsatu jest twoim ulubionym ?

Pan Drzyzga i Pan Mielewski :)

Dzięki za nominację :)

Dziękuję za nominacje NOW IS GOOD ;) . A oto jej pytania : 

1. Ile masz lat ?

15 :)

2.Jak długo interesujesz się siatkówką ? 

Od 3-4 lat :)

3. Ulubiony siatkarz ? 

Emmm..... Igła :3

4. Co jest twoją inspiracją na pisanie bloga ? 

Inspirują mnie inne blogi. Cały czas w głowie mam inne pomysły i nie wiem które wybrać :)

5. Trenujesz jakiś sport ?

Siatkówkę, ale tylko na w-f i zajęciach poza szkolnych :)

6. Co sądzisz o decyzji Antigi o Kurku ? 

Uważam za słuszną decyzję ;) Fakt że Kurka nie daże sympatią, ale decyzja chyba jest dobra. Z tego co słyszałam to nie tylko forma Kurka zadecydowała o tym ale i relacje między nim a trenerem. Kurek chyba za bardzo ,,gwiazdorzył '' i myślał że jak już pod wodzą trenera Anastasiego był pewniakiem w drużynie to w dalszych latach też będzie miał zagwarantowane miejsce w składzie :) A tu taka niespodzianka :)

7. Byłaś/eś na jakimś meczu siatkówki ? 

Nie :)

8.Jeśli tak to na jakim ?

Nie byłam :)

9.Podoba Ci się hymn Margaret ? 

Tak :)

10. Dlaczego cenisz polskich siatkarzy ? 

Bo są tego warci ♥

Dzięki wielkie za nominacje :)

Dziękuję za 3 nominację Misi :P :) Oto jej pytania : :)

1. Ile lat trwa już twoja przygoda z blogowaniem ? 

Od ponad roku zaczęłam blogować :)

2. Ulubiony siatkarz i siatkarka + dlaczego ?

Ignaczak i Agnieszka Bednarek-Kasza :) Bo ich bardzo lubię i cenię ich za to jak grają :) Lubię ich za całokształt :)

3. Jakiemu kraju oprócz Polski kibicujesz na MŚ ?

USA i Włochom :). Ale żeby nie faworyzować najlepszym będę kibicować też słabszym :) Portoryko czy Meksyk :P

4. Wybierasz się na jakimś mecz Mistrzostw Świata ? 

Nie :)

5. Zawarłaś jakąś internetową przyjaźń ?

Nie i nie zamierzam :)

6.Masz autorytet siatkarski ? Jeśli tak, to kto nim jest ? 

Igła :3

7. Wiążesz swoją przyszłość z jakimś sportem ? 

Z siatkówką , ale nie wiem czy mi się tu uda ;p

8. Jakiej muzyki słuchasz ?

Popu głównie :) Ale zdaży się też rap i reagee :)

9. Ulubiony film ?

,,Szybcy i Wściekli '' wszystkie części ;p

10. Twój ulubiony komentator sportowy to ? 

Pan Drzyzga i Pan Mielewski :3

11. Ulubiona książka ?

,,Cristiano Ronaldo obsesja doskonałości '' ♥

Dzięki za nominację :)

A oto moje pytania : 

1. Od kiedy interesujesz się siatkówką ? 
2. Czy wierzysz że zdobędziemy medal MŚ 2014 ? 
3. Co sądzisz o nie powołaniu Kurka przez Antigę ?
4. Oprócz siatkówki interesujesz się jeszcze jakimś sportem ? 
5. Jakiej drużynie plusligowej kibicujesz ?
6. Jakiej drużynie orlenligowej kibicujesz ?
7. Ulubiony siatkarz ?
8.Ulubiona siatkarka ?
9. Wiążesz swoją przyszłość z siatkówką ?
10. Ulubiony duet komentatorski Polsatu ?

A ja nominuję :
http://upadacznaczypowstawac.blogspot.com/
http://siatkowka-laczy-a-nie-dzieli.blogspot.com/
http://faith-hope-volleyball.blogspot.com/

Dzięki za nominację jeszcze raz :)
Co do rozdziału pojawi się on w najbliższych dniach :) Pozdrawiam ciepło :P





piątek, 15 sierpnia 2014

Dziewiąta myśl.

*O.Piotrka*

Wybiegłem z domu i od razu skierowałem się do dawnego mieszkanie Olki. Szedłem powoli, ponieważ nie spieszyło mi się tam . Nie wiem co tam mogę zostać. Może będzie z jakims facetem ? W końcu jak ona to mówiła to jej praca. Tylko, że ta praca od początku mi nie podobała. Ona przekonywała mnie że to tylko praca, że mnie kocha a ja jak głupi uwierzyłem jej raniąc przy tym Natalię. Zauważyłem że Natalia chyba zaczyna coś do mnie czuć. Nigdy tak na mnie nie patrzyła, tak do mnie nie mówiła, tak się nie zachowywała. Nawet wtedy kiedy byliśmy razem. Ja sam sobie coś uświadomiłem. Że tak naprawdę od tamtego czasu nie przestałem jej kochać. Że nawet Ola nie dawała mi tego co dawała mi w tamtym czasie Natalia. Może wtedy tego nie czuła, ale ja czułem że kiedyś to i ona pokocha mnie. Po zaginięciu Bartka była roztrzęsiona i smutna. Ja próbowałem ją pocieszać i chyba mi to wychodziło. Uśmiechała się kiedy byłem w jej towarzystwie. Nie potrzebnie wtedy tak na nią naskoczyłem tymi słowami ,,Kocham Cię'' . Nie odzywała się do mnie przez 2 tygodnie, ale później powiedziałem że nie wiedziałem co mówię. Pospieszyłem się z tym za bardzo. Przecież sam wiedziałem że nigdy nie pokocha mnie tak jak kochała i pewnie kocha Bartka. Ale cóż było minęło. Teraz muszę zerwać kontakt z Olką raz na zawsze. Gdy ona pojawiła się w moim życiu mój kontakt zarówno jak i Dionizą i Natalią się oddalał. Byłem głupi że uwierzyłem jej . Ona owinęła sobie mnie wokół paluszka i kazała mi robić wszystko , a ja to wykonywałem. Jak mogłem tak się omamić ? Jak mogłem wierzyć jej ? Przecież.... przecież ona prawie zdradzała mnie na każdym kroku, ale przecież to była jej praca. Wybaczałem jej bo byłem przekonany że ona to robi tylko ze względu na swoją pracę . Ale teraz mam pewne wątpliwości.
W mojej głowie tłoczyło się od różnych myśli. Sam nie wiedziałem o czym mam już myśleć. W końcu doszedłem do mieszkanie Olki. Stanąłem przed drzwiami z nr. ,,13'' . Rzeczywiście pechowe. W pewnej chwili zacząłem się wahać, czy napewno mam zadzwonić dzwonkiem czy może uciec ? Ale nie. Piotrek ! Robisz to dla Natalii którą kochasz , bo właśnie dziś sobie to uświadomiłeś, i dla Dionizy która jest twoją siostrą i która tyle przez Ciebie nacierpiała. W końcu odważyłem się i zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi. Chwilę była cisza, ale po chwili drzwi się otworzyły. Zza drzwi był wychylona głowa Olki, spojrzałem w dół była w bieliźnie. No tak. Czego to ja się mogłem spodziewać ?
- O ! Piotrek ! Właśnie zabieram ostatnie rzeczy z mieszkania - powiedziałam słodkim głosem aż mi się nie dobrze zrobiło.
- Nago ? - spytałem i bez żadnych skrępowań weszłem w głąb mieszkania. Szybko skierowałem się do salonu. Dobrze trafiłem . Jakiś chłopak zakładał właśnie spodnie .
- Może w czymś wam przeszkodziłem ? - skierowałem pytanie do Oli.
- Nie. To mój brat Marcin nocował dzisiaj u mnie i właśnie się juz zbiera.
- O ! Jakoś nie mówiłaś że masz brata .
- Jakoś tak wyszło. - uśmiechnęła się do mnie.
- Jak masz na imię ? - spytałem gościa , a on posłał mi zdziwione spojrzenie.
- Ja... Em..... Mar.....in.... Marcin.....Ymmm........ - jąkał się. Dla mnie wszystko było jasne.
- Olka przestań kręcić - krzyknąłem - to nie ma sensu .  Z nami koniec . Nie odzywaj się więcej do mnie. Rozumiesz ?
- Ale Piotruś....
- Nie dotykaj mnie , zostaw nas wszystkich w spokoju - nie patrząc na jej reakcję ani na tego kolesia , wybiegłem z domu, trzaskając za sobą drzwi. Szłem przed siebie całkowicie nie patrząc gdzie idę. Moje nogi same skierowały się do burdelu, byłem trochę przybity tą sytuacją , więc nie wiedziałem co robię .


*O.Natalii*

Jest 21 , a jego dalej. Naprawdę zaczynam się już martwić. Niewiem co robić. Skaczę po kanałach telewizora jak oszalała. Czekam następne 30 minut ale go nie ma. Może się pogodzili ? I teraz wiadomo co robią ? Postanowiłam jednak się tym zbytnio nie zamartwiać. Piotrek jest dorosły i z pewnością wie co robi. Wyłączyłem telewizor , przebrałam się w pidżamę i poszłam spać.




Wstałam o godz. 7. i od razu szybko wzięłam prysznic i przebrałam się w to :


W kuchni napotkałam się na Piotrka. Siedział trochę przygnębiony. Postanowiłam że zbytnio nie będę wypytywać o to czy się rozstali czy nie. Nalałam sobie do szklanki mleka i usiadłam z nią naprzeciwko Piotrka. 
- Gdzie byłeś całą noc ? 
- Chcesz wiedzieć ? - spojrzał na mnie a ja na niego. Pokiwałam głową , on tylko westchnął. Wzięłam łyka mleka, ale za chwilę to co wypiłam wyplułam po tym co usłyszałam.
- W Burdelu. - Że co ? On się bawi w Olkę.
- Że jak ? - zaczęłam szybko wycierać szmatką podłogę, aby po chwili znowu w cztery oczy siąść koło niego. 
- Musiałem odreagować. 
- Seksem ? Czy ty bawisz się Olkę ? 
- Sam nie wiem, jak się tam znalazłem. Jakoś chciałem zobaczyć jak tam jest i w ogóle.
- Czy ty w ogóle siebie słyszysz ? A Dioniza o tym wie ? 
- Nie. 
- Już Wiem. - powiedziała Dioniza smutna, która akurat weszła do kuchni. Musiała usłyszeć naszą rozmowę . Cholera ! A wszystko miało już się ułożyć. Chociaż co ja myślałam, że to będzie tak od razu.
- Dioni.... - Piotrek do niej podszedł, ale ta się od niego odsunęła.
- Daruj sobie. Nie spodziewałam się tego po tobie. - wyszła zamykając się w swoim pokoju.
- Się narobiło. - Piotrek zrezygnowany usiadł naprzeciwko mnie. - I co ja teraz zrobię ? - spytał się mnie 
- Ja niewiem. Wymyśl coś. Grabisz sobie i u mnie i u niej. - spojrzałam w jego oczy. Były przepełnione smutkiem. Szkoda mi było niego, ale sam sobie chłopak nagrabił. 
- Może zabiorę ją tam nad jezioro gdzie zawsze chodziliśmy kiedy w naszym domu były kłótnie ? 
- Dobry pomysł . - wstałam od stołu, podeszłam do blatu i zaczęłam przygotowywać sobie kanapkę. ,,Halo,halo ? A co ze mną Piotrek ? '' - pomyślałam. 
- Dobra, idę się ubrać, i zabiore Dionizę tam gdzie Ci powiedziałem. A wieczorem zajmę się tobą. - pocałował mnie w policzek i wyszedł . Zajmiesz się mną ? Niby w jaki sposób ? Otrząsnęłam się z lekkiego szoku, który mnie ogarnął i poszłam do salonu z talerzem kanapek zasiadając przed telewizorem. Oczywiście nic nie było. W wiadomości mówili o jakimś Kurku, ale jakoś mnie to nie zainteresowało, wolałam malować sobie poznokcie. Wybrałam kolor turkusowy, taki jaki był teraz w modzie. Zaczełam malować pierwszego paznokcia, a w telewizorze mówili dalej o jakimś Kurku, jaki on wspaniały itd. Nie interesowało mnie to, przecież ..... Przecież Kurków jest w Polsce miliony, prawda ?


--------------------------------------------------
Są miliony są ;) Nawet moja ciocia ma na nazwisko Kurek xD :D 
Cóż rozdział dałam , w miarę swoich możliwości. Może długością nie powala, ale będę próbowała pisać rozdziały trochę dłuższę :).
Podoba się ? :) Zaskoczenie czymś ? :) 
Gdzieś za 2-3 może 4 rozdziały powinien pojawić się Kurek tak w rzeczywistości. :) Pewnie nie możecie się doczekać co ? :D
W każdym razie zostawiam Was z tym rozdziałem :) Miłegoo czytania :D 
A i jeszcze jedna zmianka :P
7 komentarzy = kolejny rozdział ! :)
Pozdrawiam :)



wtorek, 5 sierpnia 2014

Ośma myśl

*O.Natalii*

Obudziły mnie krzyki . Boże... Znowu ? Dopóki Olka się z tąd nie wyniesie chyba nigdy się w spokoju nie wyśpię. Zakryłam głowę poduszką ale to nic nie dawało, krzyki nie ustawały. Nagle ktoś głośno zapukał do moich drzwi.
- Proszę - warknęłam.
Do pokoju weszła zaspana Dioniza. - Cześć Natalia - położyła się obok mnie.
- Śpisz ?
- Nie mogę - zawróciłam się w jej stronę. Tak samo jak ja była jeszcze w piżamie - Która jest godzina ?
Dioniza spojrzała na swój zagarek w telefonie.
- 5.
- Co ? I oni o tej porze się kłócą ? - wrzasnęłam.
- Jak słyszysz. Znowu mu coś zniknęło. Nie oskarża mnie już i to mnie cieszy - Dioni uśmiechnęła się w moją stronę.
- Jedno dobrze.
- A ty dalej w nim ... ?
Kiwnęłam głowa, na co Dioni posłała mi promienny uśmiech.
- Życzę Wam dużo szczęścia.
- Nie chce zapeszyć, ale dzięki. - wreszcie krzyki ustały. Ktoś wybiegł z domu trzaskając przy tym drzwiami. - W sumie życzysz nam szczęścia, a my wcale razem nie jesteśmy. - trochę posmutniałam.
- Oj nie smutaj. Przecież będziecie razem, ja w to wierzę.
- Dioni ja sama już nie wiem. - zrezygnowana zaczęłam bezczynnie gapić się w sufit.
- Kochasz go ?
- Tak.
- To w czym problem ? Ty go kochasz , on Cię kocha .
- On mnie kocha ? - przerwałam jej.
- Tak. Pierwszej miłości się nie zapomina. Byłaś jego pierwszą dziewczyną , więc wiem że on Cię kocha.
Mimowolnie się uśmiechnęłam.
- No to ja się zbieram. - Dioniza wstała z łóżka, po czym klepnęła mnie w kolano. - Idę się ubrać.
- A to co było ? - spytałam , masując obolałe miejsce.
- Na szczęście . - uśmiechnęła się i wyszła.
Sama postanowiłam się ogarnąć, bo pewnie nie wyglądałam zbyt dobrze. Wstałam z łóżka i podeszłam pierw do okna. Padało, a raczej lało. Nie lubię takiej pogody, ale cóż. To nie ode mnie zależy.. . Podeszłam do szafy, myśląc w co by tu się ubrać Wybrałam szybki zestaw :


Na moich włosach zauważyłam już odrosty. Z tym to trzeba zwrócić się do Dionizy. Włosy spięłam w koka i zadowolona wyszłam z pokoju . Skierowałam się do kuchni, ponieważ brzuch dawał o sobie znać. Wyjęłam z lodówki jajka , a z szafki patelnię. Zaczęłam przygotowywać sobie jajacznicę. Danie wyłożyłam na talerz i zaczęłam go jeść. W tym czasie do kuchni wszedł zaspany Piotrek.
- Cześć - powiedziałam, lecz odpowiedzi nie usłyszałam. Wziął coś z lodówki i wyszedł. 
Aha , czyli tak ma to teraz wyglądać ? W ogóle się nie będzie do mnie odzywał ? Przeklęta Olka. Talerz umyłam i włożyłam do szafki. Nagle rozdzwonił się mój telefon, zmyślą że to może oferta z pracy odebrałam.
- Słucham ? 
- Pani Natalia Dawidowska ? 
- Tak. A o co chodzi ? 
- Zwolniło się miejsce na stanowisku fotografa, w tutejszym klubie sportowym . 
- Naprawdę ? - nie kryłam zaskoczenia.
- Tak. Proszę przyjść na godz. 10.
- Dobrze. A gdzie ?
Kobieta podała mi adres, który ja szybko zanotowałam na kartce. 
- Dziękuję w takim razie i Do widzenia.
- Do widzenia.
Zaczęłam piszczeć i od razu pobiegłam do swojego pokoju. Byłam mega szczęśliwa że wreszcie będę mogła samodzielnie zarabiać. Chciałam tego. Nie lubię żyć na czyimś utrzymaniu. I wreszcie może się od tego uwolnię. 
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi .
- Proszę - powiedziałam, a do pokoju wszedł Piotrek. Wydawał się taki .... skruszony ?
- Hej. Chciałem Cię przeprosić, za rano i w ogóle.
- Nie musisz mnie przepraszać. Zapomniałam już. 
- Wiem że tego nie zrobiłaś - usiadł koło mnie na łóżku. 
- A o co tak właściwie się kłóciliście ?
- Wczoraj zginęły mi kluczyki do domu. I dzisiaj rano jak spałaś znalazłem je u Ciebie w szafce. - spojrzał na mnie. 
- Zaraz Ci coś pokaże. - wzięłam to co miałam wziąść , otworzyłam laptopa, i puściłam filmik w tym momencie gdzie mogło się to stać. Puściłam film , a Piotrek patrzył na niego zdezorientowany. Gdy Olka na filmie zrobiła to co trzeba, zamknęłam laptopa i spojrzałam na Piotrka.
- Jaki ja byłem głupi ! - wstał wyraźnie zdenerwowany. - Przepraszam za to Natalia ! Ja naprawdę o tym nie wiedziałem.
- Spokojnie już. Teraz idź do niej i jej to pokaż - dałam mu do ręki laptopa.
 - Dobrze. Później coś Ci muszę powiedzieć, ale to po wszystkim. - dał mi buziaka w policzek i wyszedł. Stałam znieruchomiona, a ręką dotknęłam policzka. Był jeszcze ciepły, a ja cały czas czułam jego usta na moich policzku. W sumie , kiedy w naszym życiu pojawiła się Ola, to on nawet się ze mną w taki sposób. Ale mam nadzieję że to się zmieni. 


------------------------------------------------------------
Trochę, krótki ale dodaję :) Wszystko zaczyna się powoli układać :) Ale... Olka jeszcze wróci tego możecie być pewne :)
Na tym bloga zwyczajnie jest więcej komentarzy niż na tamtym więc wprowadzam zasady :) 
6 KOMENTARZY = KOLEJNY ROZDZIAŁ :)
Na tamtym blogu też się coś takiego pojawi. :)
Jeszcze 3 dni do premiery ! <3 Nie mogę się doczekać :P 
Pozdrawiam :)




środa, 30 lipca 2014

Siódma myśl

*O.Dionizy*

Kręciłam się na łóżku, z próbą ponownego zasnięcia. Ale na nic. Cały czas miałam w głowie te wakacje. Nie chcę aby ta tajemnica się wydała. W sumie to ja za tym wszystkim stałam. Piotrek nic nie pomagał, ale obiecał mi że nic nie powie. Ale może nic nie zauważy ? Nie pojedziemy do Maceraty, gdzie aktualnie on przebywa ? Niewiem. Muszę jakoś odciągnąć ją od jakiegoś pomysłu . W końcu odgoniłam wszystkie te złe myśli i wreszcie zasnęłam.

*O.Natalii*

Przebudziły mnie krzyki. Kurde ! Czy w tym domu nie można już spokojnie wstać ? Znowu kłócili się przyjaciółka z bratem. Już wyobrażałam sobie : Piotrek i Dioni się kłóca, a obok nich Ola patrzy na to z tym uśmieszkiem. Grr... Wstałam niechętnie z łóżka, ale postanowiłam nie wychodzić z pokoju. Ubrałam się w to :


I wzięłam się za czytanie książki. Lecz nie dało się jej czytać , gdyż krzyki dalej nie ustawały. Więcej ! Stawały się coraz głośniejsze. Nie wytrzymam ! Wyszłam doszczędnie wkurzona z pokoju, kierując się do miejsca owej kłótni . W salonie była cała reszta domowników. 
- O ! Wreszcie wstała dama ! - prychnęła Ola, mierząc mnie wzrokiem. 
- Zamknij się ! - warknęłam do niej. - O co znowu idzie ? 
- Tym razem zginął mi aparat i laptop . Nigdzie go nie ma. - wyjaśnił Piotrek. 
- A w jej pokoju sprawdzałeś ? - wypaliła Ola, na co ja posłałam jej mega zdziwione spojrzenie. Piotrek spojrzał na mnie a potem na Olę, aż wreszcie wyszedł z pokoju. Poszłam za nim.
- Czy ty naprawdę jej wierzysz ? - spytałam, gdy Piotrek zaczął przeglądać mój pokój.
- A jeżeli naprawdę coś tu znajdę ? - spojrzał na mnie a po chwili wrócił do szukania rzeczy . 
- Nie znajdziesz - powiedziałam i patrzyłam z dużym szokiem jak Piotrek wyciąga z pod mojej sterty ciuchów laptop , a na szafie spokojnie leży aparat. 
- Wiesz co ? Niespodziewałem się tego po tobie ! - warknął mi prosto w twarz. 
- Ale ja naprawdę niewiem skąd one się tu wzięły. - poszłam za nim do salonu. 
- To ty je ukradłaś. - krzyknął. 
Ukradkiem spojrzałam na dziewczyne współlokatora i znowu widziałam ten uśmieszek i wzrok. 
- To ona podłożyła mi te rzeczy. To Ola ! - krzyknęłam na Piotrka. 
- Właśnie to Ola - udzieliła się Dioniza , która do tej pory siedziała podejrzanie cicho. 
- Ola ? - spojrzał pytająco Piotrek na swoją dziewczynę. 
- Wiesz misiu pysiu. Jak mogłam to zrobić ? Przecież ja Cię kocham , i nigdy nie opuszczę . To one ! - wskazała palcem na mnie a za chwilę na Dioni - One za wszelką cenę chcą mnie wyrzucić !
- Jak mogłyście mi to zrobić ? Obie ! -krzyknął Piotrek i poszedł do swojego pokoju razem z Olą, która była widocznie szczęśliwa z takiego obrotu tej sprawy . Z niedowierzaniem siadłam na kanapę obok Dioniza, która zakrywała twarz w dłoniach. 
- Nie wierzę - szepnęłam sama do siebie . - Co ta dziwka z nim robi ? 
- Manipuluje nim na wszystkie strony. A Piotrek nawet nie patrzy czy jestem jego siostrą a ty jego przyjaciółką . To jest jakaś paranoja . 
- Dokładnie. Trzeba coś z tym zrobić . 
- Tylko co ? - Dioniza myślami się już chyba poddawała, ale ja zawzięcie główkowałam co z tym zrobić. 
- Wiem . - powiedziałam nieco głośniej i wzięłam za rękę Dioni i udaliśmy się do mojego pokoju. Usadowiłam siebie i przyjaciółkę na łóżku i postanowiłam przedstawić jej mój plan działania . 
- Więc tak . Albo zakładamy wszędzie kamerki , albo ją śledzimy ? 
Dioni patrzyła na mnie z chytrym uśmieszkiem , a za chwilę odpowiedziała : 
- Zdecydowanie kamerki. Olka może zauwazyć że ją śledzimy, a nagrania z kamer będą bardziej przekonywujące , jako dowód dla Piotrka. 
- Wiedziałam - przytuliłam Dioni. - To jak idziemy od razu ? 
- No pewnie - powiedziała Dioni, na co ja się zaśmiałam. 
Uradowane że ten plan może wypalić wyszłyśmy z domu.
- A co jeżeli to zauważy ? - wiedziałam że kiedyś nastąpi moment zawachania u Dionizy. 
- Spokojnie . W naszym mieszkaniu jest tyle kwiatków że głowa mała. Coś się wymyśli. 
- Mam nadzieję . 
Wreszcie dotarłyśmy do sklepu i mogłyśmy kupić potrzebny sprzęt. 

*W tym samym czasie O.Bartka *

- Bartek no ! Wakacje są ! Dlaczego nie chcesz wyjechać do Polski ? - Chiara od prawie godziny chcę mnie namówić na wyjazd do Polski. Ale ja kategorycznie odmawiam.
- Nie, Chiara . Nie. - wstałem z kanapy , już lekko zdenerwowany tą niezręczną sytuacją. 
- Ale dlaczego ? Bartek wytłumacz mi to . 
- Ponieważ nie chcę tam jechać. Mam złe wspomnienia w Polsce.
- Ale kotuś .... Proszę Cię ... - Chiara podeszła do mnie i wtuliła się we mnie .
- Dobrze. Zastanowię się, la eniczego nie obiecuję - moja dziewczyna rzuciła się na mnie i zaczęła mnie całować. 
- Dziękuję. Chcesz coś do jedzenia ? - zapytała Chiara kiedy ode mnie się oderwała.
- Nie, dzięki. Zjem coś na mieście. Lecę na trening . Pa . - już chciałem wychodzić , kiedy Chiara mnie zapytała . 
- Przecież ostatni trening jak i spotkanie tego sezonu masz o 16, a jest 14. Po co tak wcześnie idziesz ? 
- A tak się przejść i pochodzić po mieście . Narazie - pocałowałem narzeczoną w policzek i wyszedłem z domu. Gdy już upewniłem się że nie będzie mnie widać z okna naszego domu wybrałem numer Dionizy.
- Cześć Norbert. - aha, czyli jest koło niej Natalia.
- Cześć . Słuchaj przyjeżdżam do Polski. Na wakacje.
- A my do Włoch.
- Aha. To dobrze że się nie spotkamy . Cześć.
- No Pa. 
Odetchnąłem z ulgą i mogłem z dużo pewnością napisać sms-a do Chiary, że możemy spokojnie jedziemy do Polski.

*O.Natalii*

- A z jakim Norbertem to się romansuje ? I czy to jakiś przyjaciel, że mówisz nam o swoich planach ? 
- A taki kolega z liceum. Pytał się gdzie jedziemy na wakacje . I takie tam.
No przekonywujące to nie było, ale uwierzyłam . Wróciliśmy do mieszkania i w odpowiednich miejscach . Zadowolone z tego wszystkiego każda udała się do swojego pokoju . Ja jeszcze nie miałam zamiaru iść spać. Przeglądałam wiadomości o Oli w internecie. Nic o niej nie było. Zmęczona, przebrałam się w piżamę i poszłam spać . 


-------------------------------------
Daję na koniec lipca , po długiej nieobecności. 
Naprawdę nie nadążam za dodawaniem rozdziałów, ale próbuję je dodawać w miarę swoich możliwości.
Mam nadzieję , że nie jesteście na mnie źli, i oczekujecie nowych rozdziałów :)
Wydaję mi się że historia jest ciekawa, A wy jak sądzicie ? :)
Pozdrawiam i do następnego ! :*



środa, 16 lipca 2014

Szósta myśl

*O.Natalii*

Przebudziłam się przed godziną 6:00. Wcześnie jak dla mnie . Przypomniałam sobie wczorajszy wieczór. Trochę popiłyśmy wina i pogawędziłyśmy i poszłyśmy spać . Dobrze że skończyło się tak a nie inaczej .
Ubrałam się w to :


Moje rude włosy związałam w kucyka i wyszłam z pokoju. Cały dom z pewnością jeszcze spał. Skierowałam się do kuchni w celu zrobienia sobie śniadania.
Nagle usłyszałam że ktoś wchodzi do domu. Trochę się przestraszyłam. Wyszłam na korytarz. No tak.. Mogłam się tego spodziewać . Ola wróciła ze swojej pracy .
- To znowu ty  - powitała mnie z uśmieszkiem na twarzy i wymijając mnie w progu weszła do kuchni.
- Chyba tu mieszkam i mam prawo wstawać do kiedy chce i robić co chce . Prawda ?
- Do czasu - zakpiła i wzięła moje śniadanie i poszła do sypialni Piotrka jak gdyby nigdy nic . Co za bezczelność . Opuściłam ręcę i zrobiłam sobie znowu śniadanie .
Co ona miała na myśli mówiąc ,, Do czasu '' ? Nie dawało mi to spokoju . Może w jakiś sposób chce mnie wyrzucić ? Niewiem . W każdym bądź razie muszę na siebie uważać .
Postanowiłam wyjść na spacer. Zostawiłam na stole w kuchni karteczkę domownikom aby nie martwili się.
Zajrzałam przez okno . Koniec kwietnia , a niebo zachmurzone. Postanowiłam wyjść tam jak się ubrałam .
Park był jedynym miejscem na odpoczynek . Usiadłam na jednej z ławeczek i myślałam.
Do tej pory nie mogę uwierzyć że Piotrek dał się tak omamić tej dziewczynie. Boję się o niego . Naprawdę się boję . Ta Ola może nieźle mu namieszyć a potem go zostawić. Kiedy w końcu go zostawi ? Jak wykradnie mu wszystkie pieniądze ? Boże ! Oby on do tego czasu się ocnął . Wiem jak się przeżywa stratę ukochanej osoby.
Jest dla ważny . Cholernie ważny . Kocham go. Bartka nie ma i muszę się z tym pogodzić . Czas ustawić sobie życie . Zacząć doceniać wysiłki innych. Muszę .
Posiedziałam jeszcze z 10 minut na ławce i zaczęłam iść w stronę domu.
Postanowiłam jeszcze zajrzeć do skrzynki pocztowej . Może znowu jakieś rachunki ? Ale nie byłam jakaś czysta koperta , i ulotki o pracę. Ulotki wyrzuciłam do śmietnika a tą kopertę wzięłam ze sobą.
Stanęłam przed drzwiami mieszkania , oczywiście za drzwiami dało słyszeć się wrzaski a po chwili drzwięk rzucanego szkła. Wtargnęłam do domu , rzucając kopertę do swojego pokoju. Oczywiście cała kłótnia miała miejsce w salonie.
Dioniza siedziała skulona, a jej ręka była zakrwawiona.
- Cholera ! Dioniza ! - rzuciłam torbę w kąt i podbiegłam szybko do niej - Co Ci się stało . ?
- Nic wielkiego - szlochała .
- Chodź obandażujemy Ci rękę - zaprowadziłam ostrożnie przyjaciółkę do kuchni. Wyjęłam apteczkę i zaczęłam opatrywać jej rękę . Jakieś doświadczenie w tym miałam. Przerwałam studia w dziedzinie medycyny , choć pracowałam jak fizjoterapeutka, w tym też mam doświadczenie.
- A teraz mów . Co się stało ? - zapytałam gdy skończyłam bandażować jej rękę .
- Nic.
- Dioniza. Wiem że ktoś się kłócił. Ty i .... - poczekałam chwilkę na odpowiedź .
- Piotrek. Ja i Piotrek znowu. - powiedziała na jednym tchu i zakryła twarz w dłoniach .
- Zatłuczę go normalnie ! - moje ciśnienie wzrosło . Przytuliłam Dionizę do siebie i pocieszałam. - Gdzie on teraz jest ? - zapytałam nieco spokojniej.
- Zamknął się w swoim pokoju.
- Chodź do twojego pokoju. Musisz odpocząć - powiedziałam i razem poszłyśmy do pokoju.
Dioniza położyła się na łóżku , a ja usiadłam z brzegu, poprzedzając tym zamknięcie drzwi.
- A teraz spokojnie . Opowiedz mi co się wydarzyło.
 - No.. bo - Dioniza zaczęła się jąkać , ale za chwilę wzięła głęboki oddech i otarła łzy z policzków .- Siedziałam w salonie z Olą , niechętnie , ale siedziałam. W sumie nie odzywałyśmy się do siebie. Nagle do salonu wtargnął Piotrek. Ktoś znowu mi pieniądze ukradł. I wyobraź sobie że oskarżył mnie . Zaczęliśmy się kłócić, a Olka po cichu wyszła . Wychodząc spojrzała na mnie z tym samym triumfalnym uśmieszkiem , co wtedy tobie. Piotrek nie wytrzymał   rzucił wazonem. Jeden spory kawałek szkła wbił się w moją rękę. I ot co mi zrobił . Cała historia - byłam zszokowana tym co opowiedział mi Dioni.
- To znowu Ola ?
Pokiwała głową .
- Nie jestem pewna , ale mam plan - Dioniza poderwała się do pozycji siedzącej . - Po prostu musimy jakoś dyskretnie ją na tym nakryć.
- Świetnie . Tylko jak to zrobimy.
- Zrobimy to później . Jeżeli to będzie się powtarzać wtedy zadziałamy.
- Okej. Zaraz wracam . - wyszłam z pokoju przypominając sobie o wcześniejszej kopercie.
Po chwili wracałam do pokoju przyjaciółki z ową rzeczą w ręku.
- Co to ? - spytała Dioni.
- Zaraz zobaczymy . Było w skrzynce. - siadłam na łóżku obok niej.
- Otwieraj .
I tak też zrobiłam , ale po chwili tego żałowałam. Na kartce było napisane dużymi literami :

,,Zamknijcie ryj obie. Jeżeli cokolwiek powiedziecie gorzko  tego pożałujecie !''

Patrzyłam na napis z niedowierzaniem .
- Pokaż co tam piszę .  - wyrwała mi z rąk kartkę .
- O cholera ! - spojrzała na mnie zaskoczona Dioniza  . - Wiesz kto to może być ?
Spojrzałam na nią z zdziwionym spojrzeniem .
- Ola ? A raczej ktoś kto jej pomaga ?
- Sama sobie odpowiedziałaś .
- Ja pierdziele .. Trzeba szybko coś z tym zrobić . Idziemy na policję ? - chciała już się wyrywać ale ja ją zatrzymałam.
- Zwariowałaś ? Same poprowadzimy śledztwo . - puściłam jej oko.
- Ehh.... Natalia ty to masz pomysły.
- Wiem . No dobra. Może pomyślimy nad wakacjami ? Hmmm ? - wzięłam laptopa z biurki.
- To najpierw śledztwo czy wakacje ? - spytała , poczym obie wybuchnełyśmy śmiechem.
- Oj ze śledztwem pójdzie szybciej niż myślisz . To co oglądamy ?
- Niech będzie .

Po 2 godzinnej małej kłotni gdzie jedziemy zdecydowałyśmy wreszcie że do Włoch . Nic jeszcze nie zamówiliśmy. Najpierw trzeba rozwiązać śledztwo. A potem przyjemności .


*O.Dionizy*

Dlaczego Włochy ? Przecież tam jest Bartek . Mam nadzieję że się nie spotkają . Mam nadzieję że moja , Bartka i Piotrka tajemnica nie wyda się . Nie chciałabym stracić takiej przyjaciółki jaką jest Natalia.



--------------------------------------------------
Dałam wreszcie uff !
Domyślacie się jaką tajemnicę skrywają przed Natalią jej najbliżsi ?
:) Podawajcie propozycje w komentarzach :)
Już niedługo film ,, Drużyna '' :) Kto nie może się doczekać tak jak ja ? ♥
Gdzie będziemy się widzieć ? Ja będę albo Lublin albo Puławy :D Z kim się zobaczę ? :D
Pozdrawiam :)

piątek, 4 lipca 2014

Piąta myśl

*O.Natalii*

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Wczorajsza impreza jak i alkochol dawały sobie we znaki. Ja aż tak dużo nie piłam, ale pomyśleć o Dionizie . Ona to ma dopiero ból głowy. Wstałam i w piżamie udałam się do kuchni , aby wziąć jakieś leki na ból głowy. Szperając w szafce nic nie znalazłam.
- Szukasz leków ? - usłyszałam głos Piotrka czym mnie bardzo wystraszył.
- Cześć. Tak . Może wiesz gdzie są ?
- Cześć . Oczywiście.  - Piotrek wyciągnął z całkiem innej szafki gdzie ja szukałam leki i podał mi pudełeczko.
- Dzięki .
Piotrek się uśmiechnął  i zaczął robić śniadanie. Ja połknęłam tabletkę i popiłam wodą . Wyjęłam mleko z lodówki i zrobiłam sobie moje ulubione śniadanie.
- Jak poznałeś się z tą Olą ? - zapytałam, chyba jak dla niego nieoczekiwanie. Chciałam wiedzieć o niej wszystko. Nie wyglądała mi na dziewczynę , która miałaby wobec Piotrka szczere intencje.
- Naprawdę chcesz to wiedzieć ? - usiadł naprzeciw mnie ze swoim śniadaniem i herbatą.
- Jesteśmy przyjaciółmi i chcę dla Ciebie jak najlepiej.
-  Wiem - uśmiechnął się - Więc tak...... Z Olą ... - Piotrek wstał i zamknął drzwi od kuchni aby nikt nie słyszał naszej rozmowy. - Ale nikomu nie powiesz ? - upewnił się  i usiadł do wcześniejszej pozycji.
- Nie powiem . To będzie nasza tajemnica.
- No więc tak . Z Olą poznaliśmy się w ... klubie striptizerskim.
- Kurwa, że gdzie ? - krzyknęłam głośno, ale nie na tyle żeby wszyscy domownicy się tu zlecieli.
- Ciszej.
- To ty tam chodzisz ?
- Jeju. Natka. Wysłuchaj ,mnie do końca. Poszłem tam raz bo Krzysiek mnie namówił. Mówił że tam jest dobra zabawa i w ogóle. Więc dałem się namówić . Poszłem tam. Ola jest striptizerką. No i po prostu się w niej zakochałem .
- Jezu. Nie wierzę w to co mówisz . Nie wierzę - wyszłam z pokoju mega zdziwiona . Po drodze spotkałam trzymającego się za głowę Karola i wymieniliśmy między sobą krótkie ,, cześć '' . Od razu skierowałam się do mojego pokoju i chlapnęłam na łóżko . Patrzyłam na biały sufit i myślałam o tym co powiedział mi Piotrek.
Piotrek - przystojny, ułożony chłopak nie musiał trafić na taką ładną , ale nieułożoną lalkę jaką jest Ola. Jeszcze nic nie zbroiła , ale tu długo nie trzeba będzie czekać na ową niespodziankę. Jestem tego pewna.
Ona do tego jest striptizerką. No sorry. Nie chcę mieć w domu dziewczyny , która tylko cyckami i dupą potrafi kręcić. Mógł sobie znaleźć mądrzejszą i wykształconą dziewczynę . Ale cóż . Sam będzie tego żałował.
2 lata po śmierci Bartka, Piotrek się we mnie zakochał i chciał być ze mną. Zgodziłam się . Było nam dobrze. Mówiąc bardzo dobrze. Tylko że ja nie czułam tego samego co Piotrek. On codziennie dawał mi kwiaty, czekoladki , całował. Czułam się wtedy nieswojo. W moim sercu był Bartek . On zajmował jego większą część. Piotrek w końcu to zauważył. Zerwaliśmy ze sobą w zgodzie. Ja miałam w sercu cały czas Bartka, a on tydzień po naszym rozstaniu znalazł nową dziewczynę. On był szczęśliwy i ja też byłam na swój sposób szczęśliwa. Chciałam rozpocząć nowe życie ale nie byłam wtedy jeszcze na to gotowa. 
Moje myśli zaczęły wracać do przeszłości . Dokładnie pamiętam ten moment , w ktorym zakochałam się w Piotrku , ale było już za późno . to było 0.5 roku temu. Wszystko szło po mojej myśli . Ja miałam w sercu Bartka, a on Aleksandrę . Tylko że ja zaczęłam się powoli przyzwyczajać do życia bez Bartka. Zaczął się ode mnie oddalać, a ja z dnia na dzień zaczęłam o nim zapominać. Ktoś inny zaprzątnął moje serce. Tak. To był Piotrek. Byliśmy razem, a ja właśnie w tym dniu chciałam abyśmy znowu do siebie wrócili. Ale on nie zwracał na mnie uwagi . Nie poświęcał mi dużo czasu . Poświęcał go Oli. Na moim czułym sercu pojawił się ogromny żal i smutek , że nie doceniłam tego mężczyzny wcześniej . Że nie dałam mu szansy. Ale on zrozumiał, że jeszcze nie byłam gotowa. Ale dałam sobie spokók, może wreszcie kiedyś mnie zauważy ? Doceni ?
Leżąc tak na łóżku i myśląc o mojej przeszłości , myśli zeszły na Piotrka. Ponownie zaczęłam wierzyć że kiedyś do mnie wróci , wtedy kiedy będę już w pełni gotowa. Że będzie ze mną do końca. Że mnie nie opuści , nie zdradzi . Że nie zostawi. Że codziennie będzie mi mówił ,, Kocham Cię '' . Ale na razie będę czekać na niego .
Wstałam z łóżka i oparłam głowę o ręcę. Natalia... Teraz możesz to powiedzieć . Twoje wspomnienia i uczucia powróciły. Znowu kochasz Piotrka . Nie wiesz na jak długo . Ale teraz właśnie doceniasz to co kiedyś dla Ciebie robił . Pomagał Ci , a najważniejsze co to Cię kochał . A ty go odganiałaś.
Teraz mu tego nie powiem , nie przeproszę go za tamto zachowanie , i nie powiem ,, Kocham Cię '' . Powiem mu jak ja będę gotowa i on też .
W sumie nie spodziewałam się że kiedyś będę mogła go na nowo pokochać, ale się stało .
,, Kocham Cię . Piotrek . Dopiero teraz to doceniłam '' - ta myśl krzątała się po mojej głowie i nie chciała wyjść .
Wyszłam z pokoju zmieszana i skierowałam się w stronę salonu, gdzie dobiegały krzyki kłótni.
- Co tu się dzieję ? - krzyknęłam.
- O ! Natalia ! Może ty mi ukradłaś pieniądze z portfela co ?
- Jakie pieniądze ? - byłam zdziwiona tym , jakie słowa kierował Piotrek w moją stronę. Ukradkiem spojrzałam na Olę i wtedy nasze spojrzenia się spotkały. Posłała mi ,, wygrane spojrzenie jak i uśmiech ''.
- Z mojego portfela znikło  2.300 złotych . Może coś o tym wiesz ? - patrzył na mnie zdenerwowany.
- Nic nie wiem .
- Tak, jasne. A może dzisiaj specjalnie tak gadałaś, żebym się nie gapnął że ukradłaś , Co ?
- Teraz to przegiąłeś - walnęłam z liścia Piotrkowi w twarz i ze łzami w oczach pobiegłam do pokoju. Padłam na łóżko cała zapłakana.
Jak on mógł tam pomyśleś ? Jak on mógł tak stwierdzić ?
- Spokojnie . Jestem przy tobie . - zaczęła mnie pocieszać Dioniza która już była przy mnie .
- Ja tego nie zrobiłam . - powiedziałam ledwo.
- Wiem, kochana. A masz podejrzenia kto to mógł zrobić ?
- Ola. To napewno Ola ! Uśmiechnęła się wygranie w moją stronę.
- Dziwka !
- Żebyś wiedziała. - zawachałam się przez chwilę tulona przez Dionizę , ale wreszcie musiałam jej to powiedzieć . - Dioniza , wysłuchaj mnie teraz  . Muszę Ci coś ważnego powiedzieć .
- Słucham Cię zawsze.
- Ja zakochałam się w Piotrku . Znowu . Nie doceniłam tego .. - nie dane mi było dokończyć bo Dioniza mi przerwała.
- Wiem . Domyśliłam się tego .
- Tak ?
- Tak. Życzę Wam szczęścia.
- Ale my nawet,... zresztą teraz jak mnie potraktował, nie wiem czy powinnam mu ufać.
- Powinnaś . On też to doceni . - uśmiechnęła się . - Prześpij się teraz, bo za ok. 3 godzinki mam dla nas babski wieczór .
- Bez niej ?
- Nigdy jej na ten wieczór nie zaproszę.
Zaśmiałyśmy się , po czym Dioni pocałowała mnie we włosy i skierowała się do wyjścia.
- Dziękuję - zdążyłam powiedzieć , na co Dioniza się uśmiechnęła i zamknęła drzwi.
Dalej nie wierzyłam że on to do mnie powiedział.  On miał tyle odwagi na to żeby mnie oskarżyć,  a swojej dziuni już nie zapytał , pewnie . ? Co za typ. On przez nią się zmieni i to nie na lepsze tylko na gorsze. W kim ja się zakochałam ?
Po chwili byłam już w krainie Morfeusza.

*3.godziny później*

Obudziła mnie kłótnia. Z głosów wydawało się że to była Dioniza z Piotrkiem . Ehh.. Nie zważałam na to. Ubrałam się w to :



I jak najciszej mogłam wyszłam z pokoju. Stanęłam w progu i przysłuchiwałam się kuchni.
- Jak mogłeś ją tak oskarżyć ?
- Po prostu . Po co by tak ze mną rozmawiała ? 
Postanowiłam wkroczyć w akcję. 
- Daj spokój Dioniza . To nic nie da ! - weszłam do kuchni , z zamiarem zrobienia sobie zielonej herbaty.
- Nie Dam spokoju . Dobrze wiemy obie kto to zrobił ,
- No kto ? Wy ? To było już pewne. Takie przyjaciółki bez pracy na utrzymaniu brata . Zabrakło pieniędzy  i co ? Trzeba było ukraść ?
- Jak możesz nas tak oskarżać ? - Dioniza wybiegła i pobiegła do swojego pokoju, trzaskając przy tym głośno drzwiami.
- A ty co ? - zapytał Piotrek . - Niewinna ?
- Piotrek słuchaj. Nie chcę się z tobą kłócić , bo chce mieć z tobą dobre relacje.  Tyle co powiem , to wiem kto to zrobił. To Ola. Gdy oskarżałeś mnie w salonie, ona posłała mi triumfalny uśmiech. Myślisz że to takie normalne ? - zapytałam , po czym zalałam sobie i Dionizie wcześniej przygotowaną herbatę.
Piotrek ciężko westchnął i opadł na krzesło.
- Natalia . Nie wiem co mam o tym myśleć . Obiecuję Ci że porozmawiam o tym z Olą, ale nic nie obiecuję. Nie wiem co mam robić. - spojrzał mi głęboko w oczy. Jego niebieskie oczy przyprawiały mnie o szybkie bicie serca , więc szybko odwróciłam wzrok na widok z oknem. Teraz uświadomiłam sobie co Piotrek dla mnie znaczy.
- Coś się stało ? 
- Nie nic. Idź lepiej porozmawiać z Olą zanim pójdzie do pracy. Okej ?
- Ok. Przepraszam za to Cię Natalia.
- Przeprosiny przyjęte - spojrzałam znowu w jego oczy, które były bliżej.
Uśmiechnął się i pocałował mnie delikatnie w policzek ,co mnie bardzo zdziwiło , ale i ucieszyło. 
- Ale  moje przeprosiny nie są ważne. Martw się aby Dioniza Ci wybaczyła. 
- Wiem.
- Idź teraz do Oli porozmawiać z nią tylko spokojnie. 
- Okej.
Wyszedł , a ja zaczęłam szybko analizować to co się stało . Uśmiechnęłam się na samą myśl tego co się stało przed chwilą. Wzięłam herbatę i pomaszerowałam do pokoju mojej przyjaciółki.
- Można ? - spytałam , kiedy weszłam.
- Jasne 
Dioniza siedziała i bawiła się kawałkiem kołdry.
Postawiłam herbarę na biurku , i usiadłam obok Dionizy.
- Wszystko dobrze ? Zrobiłam Ci herbatę. 
- Nic nie jest dobrze. Mnie też oskarżył . 
- Wiem . Mnie przeprosił i wiem że Ciebie też przeprosi . Powiedziałam mu żeby porozmawiał z Olą  i chyba właśnie to robi. 
- Dziękuję Ci . 
- Nie ma za co . 
- To jak robimy babski wieczór ? - zatarła ręce już rozweselona Dioniza .
 - Okej. 
- To co oglądamy ?
- To co zawsze ?
- Jasne. 
Poszłyśmy do salonu i włączyłyśmy ulubiony film. Przy nim zawsze humor się poprawiał . 


*O.Oli*

Co za pizda ! Przekonała Piotrka , że to nie ona tylko ja. Pożałuje tego . Piotrek jednak był zapatrzony we mnie i nie kłócił się już ze mną . Zostawił tą sprawę w spokoju . W końcu miał pieniędzy pod dostatek, więc może się nie gapnie że znowu je jakoś zabiorę. Ale na wszelki wypadek uznałam, że warto byłoby powiadomić o tym Chudego. Wyszłam z domu pod pretekstem że idę do pracy . Uwierzył mi . Nie poszłam do pracy, choć wiedziałam jaka będzie za to kara. 
Poszłam do znanego mi znakomicie miejsca w którym często spotykałam się z Chudym. On już tam na mnie czekał . Przywitał mnie buziakiem w policzek . 
- Cześć mała . Po co chciałaś się spotkać ? 
- Cześć . Słuchaj ,  mamy małe problemy. 
Chudy się skrzywił i powiedział. : 
- O co chodzi ? 
- Siostra Piotrka i jej przyjaciółka są cwane i mądre bardziej niż się spodziewałam . Chudy ! One zaczynają coś podejrzewać. 
- Spokojnie ! Mam już plan. 
- Tylko nic im nie rób, bo Piotrek - nie dane mi było dokończyć.
- Wiem . Narazie wystarczy tylko postraszyć, a zobaczysz uciszą się. - uśmiechnął się cwaniacko.
- No nie wiem . 
- Spokojnie . Wszystko będzie dobrze - pocałował mnie i poszedł .
Odetchnęłam z ulgą , bo przecież wiedziałam doskonale co robi . Wszystko ułoży się po naszej myśli - pomyślałam i ruszyłam do pracy , gdzie musiałam odbyć karę za spóźnienie się . Seks z szefem , nie był dla mnie marzeniem. To była surowa kara. Każda z nas taką miała. Chociaż ja miałam mniej bolesną karę niż moje koleżanki . Zastanawiało mnie to , ale nie tak bardzo aby bardziej zagłębić się w tą sprawę. Może bardziej lubił mnie , a nie Kasią czy Tamarę ? Niewiem . Po skończonej nocy z nim zabrałam się do swojej codziennej pracy która mi się podobała, ale Dionizie i Natalii nie. Nie rozumiałam ich dlaczego . Ale cóż nie mój problem 


------------------------------------
Uff ! :) Witamy lipiec nowym rozdziałem . :)
Podoba się ? Zdziwieni ? :) 
Dziś gramy z Iranem i musimy wygrać za 3 punkty 2 razy . Z tego co mi wiadomo Brazylia pokonała Włochów 3:1 , a więc nasza sytuacja w grupie nie jest zbytnio ciekawa :( Ale wierzę że demy radę ! :3 #GoPoland
Pozdrawiam gorąco :* Do nastęonego :*





środa, 25 czerwca 2014

Czwarta myśl

*O.Natalii*

- O! Są wreszcie nasze damy - krzyknął Ignaczak , który siedział przy stoliku, a reszta drużyny odwróciła się wpatrując się w nas.
- Cześć wszystkim ! - usiadłam między Piotrkiem a Dionizą .
- Cześć - odpowiedzieli chórem chłopaki i zaczęli porywać swoje dziewczyny lub żony do tańca .
- I gdzie ten twój Karol ? - szepnęłam głośniej na ucho Dionizie.
- Wysłał sms-a że już jest w drodze - uśmiechnęła się w moją stronę.
- Porywam Cię do tańca - zaciągnął mnie za rękę Piotrek i razem pobiegliśmy na parkiet . Piosenka była żywa, a że Piotrek ,,szybko tańczył'' nie mogłam za nim nadążyć . Lecz pomimo tego tańczyło mi się z nim dobrze. W pewnym momencie on się zatrzymał ,a ja mu nie wiem dlaczego zawtórowałam. Patrzył się gdzieś za mnie .
- Wreszcie przyszła - szepnął do siebie dość słyszalnie, - Zaraz przyjdę - powiedział i poszedł.
Podszedł do jakiejś brunetki i czule ją pocałował. Patrzyłam na to wyraźnie zdziwiona . Przecież.... Zaraz ! On miał narzeczoną Olę . Moją szczerą koleżankę , i co on robi ? Zdradza ją ? W sumie Ola nie pojawiała się w naszym mieszkaniu od dłuższego czasu co mnie jakoś nie zdziwiło. Żyliśmy zwyczajną szarą rzeczywistością.
Zszokowana tym co zobaczyłam wróciłam do naszego stolika. Tam spotkało mnie nieco mniejsze zaskoczenie . Dioniza całowała się z jakimś chłopakiem . Pewnie to był ten Karol.
- Ekhm . Nie przeszkadzam ? - zapytałam , a młodzi jak na zawołanie się od siebie oderwali.
- Emm... Nie - powiedziała zakłopotana Dioniza.
Ja tylko puściłam jej oczko i usiadłam obok niej.
- Natalia , jestem - podałam rękę owemu Karolowi .
- Ymm. Karol - odpowiedział cicho, jakby był trochę zdziwiony.
- Już wyjaśniam . Natalia jest moją przyjaciółką - wyjaśniła Dioniza.
- Ahh . Tak . Dioniza mi wiele o tobie opowiadała - zwrócił się do mnie Karol.
- Mam nadzieję że dobre rzeczy ?
- Oczywiście - i wszyscy popadliśmy w śmiech .
- A co tu tak wesoło ? - wpadł uradowany od ucha do ucha Ignaczak z Iwoną.
- Już nic .
Po chwili dołączyła do nas cała reszta , oprócz Piotrka .
- Wiesz gdzie jest może Piotrek ? - szepnęła mi na ucho Dioniza.
- Nie wiem . Ale jak tańczyliśmy to Piotrek tak po prostu poszedł do jakiejś laluni.
- Że co ?
- No właśnie nic nie obczajam z tego co zobaczyłam.
Dioniza już nie odzywała tylko zajęła się swoim chłopakiem .
Ale na wyczekiwanego przez nas człowieka nie trzeba było długo czekać. Przyszedł z jakąś dziewczyną . W jeden moment przy naszym stoliku zapadła cisza . Wszyscy z zdziwieniem patrzyli na ową parę . Wreszcie Piotrek odważył się coś powiedzieć.
- No więc. ... chciałbym Wam przedstawić moją nową dziewczynę . Aleksandrę .
Dziewczyna uśmiechnęła się według mnie strasznie sztucznie i zaczęła nas mierzyć wzrokiem .
Zgromadzeni wokół naszego stolika wstali i zaczęli się witać z nową dziewczyną swojego kolegi . Postanowiłam i ja się z nią przywitać. Jakbym do niej nie podeszła to uznaliby mnie za chamską albo coś .
- Cześć. Jestem Natalia - posłałam jej promienny uśmiech .
- Cześć - uśmiechnęła się dziwnie i minęła mnie aby przywitać się z następnym.
Usiadłam zszokowana obok Dionizy i od razu zdałam jej relację z tego jak miłego przywitania.
- Słuchaj, Diz . Ona mi się w ogóle nie podoba. Musimy wymyśleć jakiś plan.
- Wiem . Ale to jutro . Idę tańczyć - i porwała się do tańca.
Ja siedząc i popijając co półgodzinki gorzki alkochol sokiem wreszcie zostałam poproszona do tańca. Grzesiek naprawdę dobrze tańczył, chociaż próbowałam być zainteresowana tańcem to mi to nie wychodziło. Szukałam wzrokiem owej Aleksandry . Dostrzegłam ją jak wychodziła z klubu . ,, Uff . Wreszcie sobie poszła '' - pomyślałam i spokojniejsza zaczęłam żywiej tańczyć z innymi siatkarzami.

*O.Aleksandry*

Na wyświetlaczu mojego telefonu widnieje mi znany napis . ,, Chudy '' . Waham się czy odebrać czy nie .
- Cześć. - szepczę prawie niesłyszalnie do słuchawki i odchodzę kilka kroków od kluby, aby nikt nie słyszał mojej rozmowy.
- Cześć. I jak ? Wszystko idzie po naszym planie .
- Tak. - powiedziałam niepewnie .
- Dobrze. Coś taka niepewna jesteś - już czułam jego chytry uśmiech. - Spokojnie niedługo dostaniesz pierwszą wypłatę.
- Dobrze. Ten plan nie jest nasz , prawda ?
- Oczywiście że jest. Sama się w niego wplątałaś prawda ? Chyba nie chcesz się wycofać ?
- Nie chcę się wycofać , tylko nie masz innego planu ?
- No chyba się w nim nie zakochałaś ? - drwił sobie ze mnie. - Ej , mała ? Masz się w nim nie zakochać bo wtedy plan się nie uda ,  a twoje długi dalej zostaną nie spłacone . Rozumiesz ? - zaczyna się drzeć , a w moich oczach pojawiają się łzy .
- Tak .
- To dobrze że rozumiesz . Zadzwonię jutro , jak wytrzeźwiejesz . Pamiętasz dalszą część planu . Tak ?
- Tak.
I w słuchawce zapadła cisza. Rozłączył się . Wreszcie. ..
Gdyby nie te cholerne długi , nie wciągnęła bym się w takie bagno. Ale potrzebuję pieniędzy , inaczej będzie ze mną bardzo źle.
Wycieram chusteczką policzki które są mokre od moich łez i wracam do klubu . Od razu widzi mnie Piotrek i podbiega do mnie pytając :
- Nic Ci nie jest ?
- Nie . - odpowiadam pewnie .
- Napewno ?
- Nie, kochanie. Wszystko w jak najlepszym porządku . - odpowiadam i całuję go w usta .

*O.Natalii*

- Ale dałeś mi wycisk ! - mówię do Kosoka który tylko się śmieje .
- Przesadasz !
- Ja ? Nigdy .
Usiadłam obok nieźle podpitej już Dionizy. Chociaż ja też nie byłam tak trzeźwa.
- I jak impreza ?
- Bardzo dobrze.
- Olka jeszcze jest ?
- Wyszła, więc mamy jeden problem z głowy .
Lecz szlak by to trafił, Ola akurat w tym momencie przyszła razem z Piotrkiem i zajęli swoje miejsca.
- Mówiłaś że poszła - mówi ledwo trzeźwo Dioniza.
- No bo poszła . - zdezorientowana odpowiadam.
- Właśnie widzę - nie zważając na moją reakcję Dioniza łyka następny kieliszek czystej wódki .
- Nie za dużo ? - pytam z niepokojem .
- Nigdy - uśmiecha się i wtula w swojego chłopaka.

*3 godziny później*
Z wielkim trudem zawieźliśmy Dionizę i jej chłopaka do naszego domu. Położyliśmy ich razem i wyszliśmy cicho z pokoju.
- Dziękuje Ci za pomoc - patrzę na środkowego z wyrazem wdzięczności.
- Ależ nie ma za co . Zawsze do usług .
Wspięłam się na palcach i pocałowałam Grześka w policzek.
- Jeszcze raz wielkie dzięki .
- Proszę  bardzo . Pa
- Pa .
Kosok wyszedł z mieszkania , a ja od razu skierowałam się do mojego pokoju .
,, No to jutro będzie niezły kac '' pomyślałam i zmęczona całą imprezą zasnęłam .


*O.Aleksandry*

Wszyscy już spali w mieszkaniu Piotrka i jego siostry, włącznie z Piotrkiem . Czułam się nieswojo obok niego ,ale cóż takie moje zadanie. Odwróciłam się w stronę śpiącego środkowego i uważnie oglądałam jego twarz . Ciemny blond włosów , piękne usta, każda dziewczyna mogłaby go mieć . Ja nie chcę mu nic zrobić , ale muszę . A wszystko te cholerne długi.... Po chwili przyszedł sms na mój telefon . Cicho wzięłam ze spodni które leżały na podłodze telefon i odczytałam sms. Tak jak myślałam był od Chudego .

,, To już czas . Bierz się do pracy. Będę czekać pod blokiem .  '' 

Sprawdziłam czy Piotrek aby śpi . Spał jak zabity , a więc do roboty. Zaczęłam cicho szukać jego portfela. Znalazłam go w spodniach . Było w nich 2.500 złotych . Nie wiedziałam że siatkarze trzymają takie kwoty w portfelach . Wzięłam 2.300, a resztę zostawiłam , aby zbyt niczego nie podejrzewał. Pieniądzę schowałam do kurtki którą po chwili załóżyłam . Ubrałam szybko spodnie , i cicho wyszła z mieszkania. Po chwili byłam już na dole . Od razu spostrzegłam Chudego w kapturze.
- Jestem  .
Mężczyzna się odwrócił i chuchnął mi dymem od papierosów prosto w twarz.
- Wreszcie . Masz  o to co Cię  prosiłem ?
- Tak . - wyciągam pieniądze i podaje ją Chudemu . On je przelicza , a ja coraz bardziej się niecierpliwie.
- Co tak mało ? - krzyczy.
- Ciszej - upominam go. - Tyle było . Zostawiłam dwie stówy aby coś było.
- Dobrze myślisz . Mała. - całuję mnie w policzek na co ja się rumienię.-  Dobra nie tutaj . Przyjedziesz do mnie jutro to się pomiziemy. Biorę pieniądze do siebie do naszego schowka. Okej ?
- Oczywiście.
- No ! To lecę . Pa Olciu ! - rozgląda się po czym całuje mnie namiętnie w usta.
- Pa Damian ! -  szepczę mu do ucha, gdy przestaje całować.
Gdy poszedł przez moją głowę przeszła jedna myśl . ,, Tego właśnie mi brakowało '' . Wracam do domu i jak gdyby nigdy nic kładę się obok Piotrka i zmęczona zasypiam.


---------------------------------------------------------------

Uff ! Udało sie jest ?
Jak wrażenia ? Mam nadzieję że pozytywne :)
Pozdrawiam i do następnego :)