środa, 4 czerwca 2014

Druga myśl

*2 tygonie później*

Już mieszkam z Dionizą i Piotrkiem. I wiecie co ? Jest mi z nimi bardzo dobrze.
Wstałam trochę późno bo o 9:00 . Zwykle wstawałam o 6-7. Zamknęłam swój pokój i zastanawiałam się w co by tu się ubrać . Dzisiaj jest zwykły dzień ,więc jakoś specjalnie ładnie nie muszę się ubierać. Włożyłam luźny dres i wyszłam z pokoju do łazienki. Włosy związałam w koka i poszłam do kuchni .
- Cześć Dioni - podeszłam do przyjaciółki i pocałowałam ją w policzek
- O Hej ! .
- Masz jakieś pomysły na dziś ? - spytałam przygotowywując swoją kawę. Piłam ją codziennie . Chyba jestem od niej ,, uzależniona '' .
- No nie wiesz jaki dzisiaj dzień ?
Przeszperałam w głowie wszystkie minione wydarzenia i te co będą . Żadne nie pasowały mi do dzisiejszego dnia .
- No nie wiem .
- Naprawdę ?
- Tak .Nie wiem co to za dzień . Może mi jaśnie wytłumaczysz ?
- Dobra. No więc .... - wzięła głęboki wdech - Dzisiaj zakończenie sezonu i wieczorem będzie impreka od razu po meczu .
Od razu puknęłam się w czoło . Jak mogłam o tym zapomnieć . Ja niezbytnio interesuję się siatkówką. Znaczy ! . Interesowałam się ze młodo, ponieważ Bartek też się nią interesował. Była dla mnie wszystkim jak i Bartek. Chociaż Bartka już nie ma , ale siatkówka jakiś skrawek zostawiła w moim sercu.
- No to super ! Wreszcie się gdzieś wyszaleję !
- No to ja mam nadzieę ! - klepnęła mnie w pośladki aż podskoczyłam .
- Ty Zboczeńcu !
- Ja jestem zboczeńcem ? Szykuj się na zakupy, bo jak ostatnio grzebałam w twojej szafie to nic specjalnego tam nie miałaś - krzyczała z salonu .
- Grzebałaś w mojej szafie ?
- Sorry mała . Musiałam . - westchnęłam tylko i wzięłam zaparzoną już wcześniej kawę. Ruszyłam do swojego pokoju. Wzięłam niedokończoną książkę i wczytałam się w nią , popijając co chwilę kawę .

*Przeszłość. Dzień w którym Bartek ginie .*

 *O.Bartka*
Wreszcie samolot wylądował. Już nie mogłem wytrzymać . Przez okno ujrzałem Chiarę , moją miłość . Postąpiłem niezbyt dobrze zostawiając Natalię . Nie w taki sposób . Ale musiałem . Ona ma strasznie słabą psychikę i nie wytrzymałaby tego jak bym ją zostawił. Zostawiłem ją ginąc. To był najlepszy sposób. Teraz moje serce należy do Angeli. Kochałem Natalię, ale w jeden dzień to uczucie zgasło . Sam do tej pory niewiem jak to się zdarzyło. Chyba nie można odkochać się w kimś tak ważnym w jeden dzień ? Ale chyba w moim dziwnym przypadku można . Angelika zajęła moje serce, w jedną noc . Nie mogłem oderwać od niej wzroku. 
Gdy stanąłem nogami na ,, włoskiej '' ziemi od razu pobiegłem do Chiary. 
Przytuliłem ją i wyściskałem . Nie widzieliśmy się 3 dni, ponieważ musiała wrócić do swojego kraju, czyli Włoch. Trochę dziwne że wybrałem Włoszkę niż rodowitą Polkę. Ale cóż takie jest moje serce. Jej włoska uroda zrobiła swoje . 
- Stęskniłam się za tobą - powiedziała po polsku. Płynnie umiała polski, co  mnie przy pierwszym naszym spotkaniu bardzo zdziwiło. Okazało się że jej mama była polką , a ojciec rodowitym Włochem . Wychowywała się we Włoszech, bo tak postanowili jej rodzice. Ale postanowiła nauczyć się polskiego . I chyba jej to na dobre wyszło. Przynajmniej będziemy mogli porozumiewać się w sowich językach.
- Ja za tobą bardziej - wpiłem się w jej usta. 
Więc..... witaj Italio ! 
Czas zacząć nowe życie.


*Teraźniejszość - pokój Natalii *

Byłam właśnie w najciekawszym momencie książki, ale tą namiętną chwilę czytania przerwała mi Dioniza.
- Natalia. Czy ty wiesz która godzina ? Wstawaj z łóżka idziemy na zakupy już . - wbiegła do mojego pokoju cała zgrzana
- No już minutkę - jeździłam palcem po kartce jak najszybciej aby doczytać . Lecz nie było mi to dane, ponieważ Dioni wyrwała mi z rąk książkę i rzuciła w nią w kąt.
- Ty... - nawet nie zdążyłam ani zaznaczyć punktu , ani powiedziać, bo Dioniza pociągnęła mnie za rękę w stronę korytarza.
- Ubieraj się - byłam lekko podirytowana ale posłuchałam się Dionizy . W  końcu musiałam jakoś wyglądać na tak ważnej imprezie.
Wyszłyśmy z domu i pojechaliśmy do najbliższego centrum handlowego .

---------------------------------------

Jest drugi rozdział . Miał być wcześniej.  Ale nie miałam czasu dać . :(
Może w tym rozdziale zbytnio dużo się nie dzieje ,ale jest druga myśl która odsłania odrobinę tajemnicę.
Chciałam podziękować za dużą ilość komentarzy . Ale wymagać muszę więc będzie warunek :P

4 komentarze ! = Następny rodział !

Muszę rozkręcić . :) .
Dawajcie szczere opinie o tym blogu . Chciałabym wiedzieć co o nim sądzicie ??? :)
Pozdrawiam ! ;>











5 komentarzy:

  1. Czyli czekaj, czekaj - Bartek to wszystko upozorował?! Upozorował tylko po to, żeby zacząć sobie nowe życie u boku jakieś cizi?! No Kurek, czyś Ty na głowę upadł?! Coś mi się zdaję, że to bardzo szybko znów wyjdzie na jaw, prawda? Cała ta jego mistyfikacja.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no nie ładnie Bartuś! :)
    Super rozdział... A nie sorry myśl. :P
    http://zetknalnaslosamozeprzypadeczek.blogspot.com/ Rozdział 8 i 9! ;)
    http://siatkowka-laczy-a-nie-dzieli.blogspot.com/ Rozdział 2! :)
    Pozdrawiam. ;) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być i rozdział ! :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. http://zetknalnaslosamozeprzypadeczek.blogspot.com/ Rozdział 11! :)

      Usuń
  3. O mamuńciu. To Bartek żyje? Ale to jego zachowanie, fatalne. Może lepiej byłby dla Natalii gdyby o nim zapomniała... Sama już nie wiem. Skoro on wyjechał do Włoch układać sobie życie z inną...
    Z niecierpliwością czekam na kolejny.
    Pozdrawiam:)

    Lorin |przymkniete-powieki|

    OdpowiedzUsuń